Yelonky
Kwiecień 19, 2024, 11:21:36 pm *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: malowanie "warstwowe"  (Przeczytany 11707 razy)
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« : Marzec 30, 2011, 10:27:44 am »

Pewnie macie jakieś doświadczenia z malowaniem "3-kolorowym" (od ciemnego do jasnego odcienia). Możecie coś o tym napisać? Ostatnio dla próby coś podobnie pomalowałem i wyszło fajnie, ale wydaje mi się, że przy niezbyt głębokiej rzeźbie (np. w skali 20mm) to nie da zbyt dobrego efektu.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
rrober
Codename: Wargaming
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 146



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Marzec 30, 2011, 01:23:51 pm »

Proponuję żebyś zajrzał na blog Zwierzaka:
http://zwierzak777.blog.onet.pl/
Poszukaj w postach - malował plastiki tą techniką i dawał szczegółowe relacje.

Ja malowałem b. mało - wolę inne techniki oparte o drybrush i glaze.
Zapisane

pozdrawiam,
rrober

www.rrober.blogspot.com
Jarek
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 6


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Marzec 30, 2011, 07:45:21 pm »

Ja staram się tak malować.
Wybierasz kolor podstawowy a do niego dobierasz ciemniejszy i jaśniejszy. Najpierw malujesz tym najciemniejszym, potem głównym ale tak żeby zostawiać ten ciemniejszy w zagłębieniach jako cień. Na koniec wystające krawędzie i te miejsca które mają być rozjaśnione tym najjaśniejszy kolorem.

Mam nadzieję, że jasno to wyszło  Z politowaniem  ?

Na tym blogu autor stosuje tą technikę. Podaje nawet triady kolorów których używa.

http://artmastertoby.blogspot.com/

 
Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Marzec 30, 2011, 10:25:27 pm »

Ogólną teorię to ja znam, ale chciałem wiedzieć, czy macie jakieś chytre triki, jak to zrobić, żeby nie paść z przepracowania i żeby to w ogóle wyszło na większej ilości figurek. Mnie się wydaje, że zrobienie 100 figurek w ten sposób zajmuje kilka lat (w każdym razie długo). A w necie są ludzie, którzy mają duże armie tak malowane. Dedukuję więc, że są jakieś sposoby (poza poświęceniem tysięcy godzin) na malowanie w ten sposób. Chyba, że po prostu po pierwszych 100 godzinach zaczyna iść szybciej?
Nigdy nie miałem specjalnego drygu do malowania i co kilka figurek (co najmniej) w zasadzie bankowo coś schrzanię (np. pojadę brązem rękaw niebieskiej kurtki). Na płaskim malowaniu z washem jest to wkurzające, ale jeszcze da się naprawić. A w trzech warstwach jak popsuję ostatnią, to co z tym robić?
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
rrober
Codename: Wargaming
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 146



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Marzec 31, 2011, 06:28:05 am »

Przy tej technice malowania to raczej trudno o jakieś genialne triki - trzeba namalować każde załamanie światła, każde zagięcie odzieży itp. Jedynie możesz zawczasu przygotować sobie zestawy farb np. poprzez rozjaśnianie koloru podstawowego białym lub żółtym.

Drugi, łatwiejszy sposób malowania jest następujący:
1. Kolory podstawowe (malowanie płaskie).
2. Przetarcie (podkreślam: nie malowanie a przetarcie) kolorem jaśniejszym (podobny odcień lub kontrasujący - zależy od okresu i konwencji (na sucho lub na mokro).
3. Glejz, wash, dip, ink lub co tam lubisz (dla uzyskania cieni).
4. Ponowne przetarcie kolorem jaśniejszym, uwydatnienie wystających części (np. kości policzkowych, brody i nosa na twarzy.
5. Szczegóły - w twojej skali to ważne.
6. Lakier

Ale tu nie ma mowy o malowaniu trzema kolorami od najciemniejszego do najjaśniejszego (czyli o laserunku).

Oczywiście zawsze można mieszać techniki - i tak robią najlepsi.

Spójrz tutaj - prace Yoriego (kiedyś chyba zajrzał do nas)- skala 20mm (plastiki i metale):
http://yori-hobby.blogspot.com/
Zapisane

pozdrawiam,
rrober

www.rrober.blogspot.com
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #5 : Marzec 31, 2011, 01:03:29 pm »

Ja też korzystam z tej techniki, tylko czasami staram się malować większą ilością kolorów, mieszać ze sobą te trzy podstawowe, by przejścia były łagodniejsze, ale to zajmuje mnóstwo czasu Niezdecydowany

Znam jeden sposób, by malować tą techniką w miarę szybko- przygotować sobie większą ilość modeli (dla mnie optymalnie to ok. 6-8 na raz) i malować je etapami. Dla przykładu moją Legię Nadwiślańską malowałem tak, że po nałożeniu podkładu wszystkim malowałem kurtki, najpierw najciemniejszym odcieniem. Potem wszystkim dawałem rozjaśnienia, najpierw pierwsze, potem drugie. Następnie, analogicznie, spodnie, wyłogi itd. Tą metodą w ciągu ok. 4 godzin mam pomalowane i wykończone ok 8 figurek. Malując je pojedynczo może uzyskam lepszy efekt, ale zajmie mi to dwa razy więcej czasu
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #6 : Marzec 31, 2011, 02:30:21 pm »

Ehm... Myślałem, że figurki to się zawsze maluje grupami. Nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby malować najpierw jedną całą, potem drugą...
Swoją drogą 30 min./figurkę to dla mnie bardzo szybko.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #7 : Marzec 31, 2011, 05:54:37 pm »

Ja osobno maluję figurki, które mają się wyróżniać- dowódców, bohaterów itp., ewentualnie takie, które strasznie mi się podobają i mają duży potencjał, by z nich zrobić coś ciekawego. Na huzara od braci Perrych poświęciłem 4 godziny (bez konia), ale wygląda on o niebo lepiej od zwykłego piechura
Zapisane

maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #8 : Styczeń 09, 2015, 09:56:50 am »

A tu druga wojna malowana warstwami, bez użycia washy.
http://quindiastudios.blogspot.com/2015/01/bolt-action-us-airborne.html
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Styczeń 09, 2015, 11:39:19 am »

Bardzo ładne figurki. Jednak pod drugą wojnę wolę swoje washe - mundur w gruncie rzeczy to jest dosyć szara materia i kontrastowanie przejaskrawia. Co innego dawniejsze epoki, ze swoimi wielokolorowymi mundurami - wtedy przejaskrawienie i malowanie "galowe" jest po prostu ładne (chociaż zazwyczaj nierealistyczne). Może to kwestia nastawienia emocjonalnego - druga wojna to dla mnie krew, pot i łzy, a nie eleganckie mundury.

Osobiście skupiłem się na kleceniu ciekawych sylwetek - malarzem nie jestem specjalnym, za to lubię podłubać przy figurkach. Na razie mam w obróbce 64 germańców i żaden się nie powtarza, czasem są trochę podobni - zwykle jak poza mi się spodobała. Biorąc pod uwagę, że dorabiam pasy do broni, taśmy amunicyjne itp. uważam, że będą wyjątkowi, niezależnie od malowania. 
Jedno, czego się nie podejmuję, to zrobić ładownice do szturmgewery. Trafić w rozmiar, szczególnie z tym wygięciem, a do tego najpierw wyrżnąć klasyczne ładownice do Mausera z figurki i potem zasłonić/uzupełnić, to nie na moje nerwy. 
Na szczęście Andrzej mnie uratował tym wykopanym ostatnio żołnierzem. 
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #10 : Styczeń 10, 2015, 08:54:21 am »

Eeee, ja tam nie widzę żadnej "galowości" w takim malowaniu.
Zresztą malując warstwami też można uzyskać efekt zakurzonych i znoszonych łachów - można użyć innych odcieni farb, ewentualnie domieszać do poszczególnych farb szarej.
Ale oczywiście wierzę w wolność - niech każdy maluje jak chce.
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Styczeń 11, 2015, 01:33:49 pm »

Maćku, ja nie dyskutuję o wyższości jednej techniki nad drugą. Po prostu dla mnie klasyczne malowanie warstwami jest za trudne. A do gry każde się nadadzą, byle przyzwoicie wykonane.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2015, 01:42:19 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #12 : Styczeń 11, 2015, 02:44:19 pm »

Dla mnie osobiście najlepsze wyniki daje mieszanie washy i malowania warstwami Washe z resztą pierwotnie służyły właśnie jako dopełnienie techniki warstwowej, do wydobycia większej głębi, wyciągniętej następnie przez kolejne, jaśniejsze odcienie koloru podstawowego. Ale racja, że każdy maluje tak, jak mu wygodniej, na dodatek przy niektórych skalach nie wyobrażam sobie nakładania na figurkę 5-6 warstw (np. przy 15mm i mniejszych), bo zajmuje to masę czasu, a efekt końcowy i tak nie różni się od nałożenia koloru podstawowego+wash+ jedno rozjaśnienie
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!