Yelonky
Listopad 07, 2024, 10:15:57 am *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Bitwa 6.01.2023  (Przeczytany 809 razy)
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 361



Zobacz profil WWW Email
« : Styczeń 08, 2023, 12:48:43 am »

Dzisiaj w Klubie rozegraliśmy bitwę z Wojny Róż, używając zasad Never Mind the Billhooks. Oddziałów Lancasterów było więcej, dysponowali też kawalerią, natomiast wojska Yorków walczyły w całości pieszo, ale były w większości złożone z ciężkiej piechoty.
Lancasterowie ruszyli naprzód swoją lewą flankę, co szybko doprowadziło do wymiany ognia pomiędzy ich łucznikami a strzelcami Yorków. Następnie obie armie ruszyły naprzód. W centrum kompania łuczników Lancasterów dzielnie wytrzymała atak wrogich zbrojnych i skutecznie związała ich walką. Na lewym skrzydle żołnierze spod znaku Czerwonej Róży bezskutecznie uganiali się za wrogimi strzelcami, a na prawym skrzydle- konne rycerstwo szukało okazji do zaatakowania flanki wroga. Walka w centrum była najbardziej zażarta. Jeden z hufców Yorków, dowodzony przez ich głównodowodzącego, rozgromił oddział piechoty Lancasterów. Zbrojni Lancasterów z kolei dołączyli się do nierównej walki, jaką toczyli ich łucznicy z rycerzami Białej Róży, przechylając szalę na swoją korzyść. Kawaleria w końcu uderzyła na piechotę Yorków, lecz została łatwo odparta i uciekła z pola walki. W końcu do wielkiej kotłowaniny w centrum dołączył się sam generał Yorków, atakując ze swoim hufcem od tyłu rycerzy Lancasterów. Przegrał jednak i tylko jego obecność powstrzymała jego ludzi od panicznej ucieczki. Ostatecznie jednak to Yorkowie wygrali bitwę.

Gra generalnie była przyjemna, ma stosunkowo proste zasady, bardzo elegancki system morale armii. Niestety, pozytywne wrażenia zostały całkowicie zrujnowane przez efekt szarży na tył walczącej jednostki - taka sytuacja powinna mieć tragiczne skutki dla zaatakowanego oddziału. Nawet słabe rzuty atakującego nie powinny mieć tutaj za bardzo wpływu na ostateczny wynik- prędzej czy później oddział walczący od frontu i od tyłu po prostu powinien ulec, przy skrajnych rzutach najwyżej powinien dłużej się bronić... Natomiast tu relatywnie łatwo odparł atak i w zasadzie rozbił atakujących, którzy rzucili by się do ucieczki, gdyby nie obecność głównodowodzącego, który zapewnił im przerzut morale... Fakt, że poza standardowym testem morale i walką mniejszą ilością figurek, jednostka zaatakowana od tyłu lub od flanki nie ma innych nieszczęść powoduje, że takie manewry nie są do końca opłacalne (aby go wykonać, Yorkowie pozostawili większość swojej piechoty poza zasięgiem dowodzenia, przez co w zasadzie stała ona bezczynnie przez większość bitwy). Dodatkowo, przy ataku od flanki także sojusznicze walczące oddziały muszą zdawać morale! Jest to nawet ciekawy smaczek, ale tym bardziej sprawia, że takie manewry są ryzykowne i nie warto ich przeprowadzać, przez co gra traci sporo na taktycznej głębi, nie wspominając już o realizmie...
Zapisane

maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #1 : Styczeń 08, 2023, 09:33:51 am »

A jakie mieliscie figurki ? 28mm ? Jakie sily ,?
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 361



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Styczeń 08, 2023, 01:23:37 pm »

Tak, figurki 28mm. Siły jak na zdjęciu. System nie ma określonego przelicznika, jeden oddział to tzw. kompania, czasami dwie. Wydaje mi się, że starcie, które rozegraliśmy można określić jako niewielką bitwę na około 800-1000 ludzi na stronę.


* IMG20230106194130.jpg (592.09 KB, 1253x804 - wyświetlony 91 razy.)
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!