Sformułowanie:
nie życzymy sobie, żeby istniały na świecie osoby mające inne od nas zdanie
nijak nie jest równoważne
oczekiwanie od nich żeby go nie wyrażały
Dodatkowo, w sposób bezpośredni, chociaż bezzasadnie, sugeruje skrajnie negatywne nastawienie wobec osób.
Jeżeli ktoś np. będzie gloryfikował Hitlera, to wyrażając oburzenie i wzywając do zaprzestania wyrażania takich poglądów nie definiuję swojego stosunku do danej osoby, tylko do danych poglądów.
Cywilizacje rozumiem zgodnie z definicją profesora Konecznego, jako sposób organizacji życia zbiorowego.
Cywilizacje ze swojej natury wzajemnie się zwalczają, np. jedni popierają paradę, a inni są przeciwko. Wynika to z prostego w obserwacji spostrzeżenia, że nie można być jednocześnie cywilizowanym na dwa sposoby. Nie można jednocześnie uważać czegoś za dobre i złe.*
*Tak w praktyce, to sporo ludzi próbuje, ale to się zwyczajnie nie może udać i prowadzi do rozmaitych aberracji.
Interesujący temat na długą dyskusję.
Co do skutków walki cywilizacji, to jest kwestia obserwacji procesów historycznych. Efekty realne są takie, że dana cywilizacja ma na konkretnym obszarze przewagę nad innymi (np.prawo będzie ustalane wg jej założeń, będzie respektowana jej etyka itd.) lub jest w defensywie (np.jakaś cywilizacja dominuje sobie w jednych dzielnicach Anglii, podczas gdy w większości przewodzi inna/ inne).
W tym konkretnym przypadku nie życzę sobie, żeby na terenie Polski gdziekolwiek realizowano postulaty lobby LGBT.
Dlaczego? Dlatego, że jest to promowanie grzechu wołającego o pomstę do Nieba. Poza tym jest to obiektywnie szkodliwe. Dla przykładu:
https://www.acpeds.org/the-college-speaks/position-statements/gender-ideology-harms-children