Yelonky
Marzec 28, 2024, 01:35:51 pm *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wojny Cezariańskie  (Przeczytany 25114 razy)
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #15 : Luty 23, 2011, 01:33:54 pm »

@ robert
- nie wiem, jakie są dobre źródła do okresu, chciałem tylko pokazać, w którym kierunku szukać informacji
- co do zdjęć, nie chodziło mi o system, tylko efekt wizualny
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Luty 23, 2011, 02:30:52 pm »

Cytuj
Problem z Ospreyem i z HB polega na tym, że informacje tam zawarte są często szczątkowe i przyswojenie ich sobie daje złudzenie wiedzy. Wynika to z ograniczeń objętościowych, HB ma mieć chyba 110 stron, a Osprey 96
Nie wiem, skąd takie informacje. Osprey jest standaryzowany, owszem, ale HB są rozmaite, zwykle 200-300 s., czasami więcej. Wspomniany Pan Kęciek dla mnie jest autorem dobrym, bo starożytni autorzy wiele ubarwiają lub zmyślają. Poza tym często ciężko się ich czyta (poza Cezarem). Natomiast np.Pan Kęcik omawia problem źródeł, zestawia przykłady i typuje swoje rozwiązania w poszczególnych fragmentach. Jak dla mnie bardzo solidnie -masz literaturę, przypisy itd. Jakoś dziwnie nie sądzę, żeby aktywiści forum "jakiegośtam" mieli większą wiedzę od niego. A przynajmniej 90% treści na forum to śmieci, ważne dla uczestników, ale nie wnoszące informacji kluczowej (tak jak nasze droczenie się teraz). To już wolę czytać HB i, jak napisał Robert, odsiewać ziarno od plew. Czasami czytam różne fora, ale nawet na dosyć solidnych, jak np.historycy.org znaczna część postów to szum informacyjny -chociaż tam łatwiej coś konkretnego znaleźć.
Nie istnieje moim zdaniem problem HB jak usiłujesz to sugerować, problemem są lepsi i gorsi autorzy i tyle. Jak ten sam autor pisze dla Inforteditions to jest dobry a dla Bellony nie jest? Czy też inne wydawnictwa też należą do grupy tych, co to nie warto ich czytać? Chyba przesadzasz.

Cytuj
Następnie należy przeczytać ostatnie ~250 wątków
Przez ten czas z 10 książek przeczytam.

Cytuj
Jak zrobicie taką bitwę:
http://ilovewargameing.21.forumer.com/viewtopic.php?t=3254
to z wami chętnie pogram  Uśmiech
Jak nam starczy pary, to do takiej siwizny i łysinek jak Panowie na zdjęciu trochę ładnych rzeczy zrobimy. A jestem prawie pewien, że nasze przepisy będą dużo bardziej realistyczne.
Oni mają przynajmniej 800 figurek Rzymian i pewnie więcej "Kaledonów" (chyba po prostu robionych na Celtach galijskich, jak widać da się substytuować). Jest to sporo kasy i jeszcze więcej roboty. Większość mają na plastikach 28mm z Warlord Games, więc my możemy mieć podobnie.
Ciekawe, że na makiecie większość Rzymian to legioniści, a w opisie stoi wyraźnie, że powinni być auxiliares (których jest na oko z 10%). Poza tym nie widać jakoś tych 3tys. kawalerii (wcale nie ma?). I są całkiem liczni pretorianie.
Style i jakość malowania są różne - i jak widać, można zrobić bitwę pomimo tego.
Masa figurek jest na pojedynczych podstawkach, a dużo na podwójnych, nie przeszkadza Ci to?
Ciekawe, co to są za oddziały, te ich zbiorcze podstawki? Legiony nie, ale jeżeli kohorty, to coś szyki dziwne. Pewnie to kwestia przepisów.

A tak w ogóle, to malownicza bitwa, chociaż po wyniku i stanie wojsk na koniec gry wydaje mi się, że ten WAB to jednak dużo beer i precli też.

A tak jeszcze BTW: czy naprawdę przypuszczasz, Maćku, że będziemy się opierali, robiąc przepisy, na komiksach? A kwestia, że nie od razu dowiemy się o iluś tam ważnych zagadnieniach, jest w sumie mało istotna. Dotyczy to każdego okresu, jakim się zajmujemy. Jak wyglądała nasza wiedza o np.wojnach napoleońskich czy secesyjnej 10-20 lat temu? I czy w związku z tym frajda z grania była mniejsza? Sam podajesz przykład siedmioletniej i sukcesji. Twierdzisz, że Twoja wiedza była "równa zeru". Poza tym, że się nie zgodzę, to uważam, że ani trochę nie znaczy, że nie warto było robić przepisów i grać. Na pewno było warto. Tak samo warto zrobić Rzym.

Jakiś czas temu natknąłem się w necie na wspominki jakiegoś wargamera z USA, który po wielu latach grania, pracowania nad detalami kolekcji (a miał ileś tysięcy figurek), szlifowania realizmu przepisów itd. doszedł do błyskotliwego wniosku, że w gruncie rzeczy w tym hobby chodzi o to, żeby się dobrze bawić, a wiedza historyczna i "realizm" jest w gruncie rzeczy wtórny.
Ja się z nim zgadzam, z tym, że uważam, że można dążyć do poprawy "wierności historycznej" dobrze się przy tym bawiąc. Mnie nasze błędy skłaniają zwykle do poszukania informacji, jak coś tam się działo i obmyślenia poprawek. W ten sposób granie i czytanie wzajemnie się napędza. Obym tylko zdrowy był i chciało mi się.
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2011, 11:46:35 am wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #17 : Luty 23, 2011, 05:27:57 pm »

Cytuj
To już wolę czytać HB i, jak napisał Robert, odsiewać ziarno od plew.
W jaki sposób odsiejesz te plewy, mając swoją wiedzę kontra wiedza autora książki ?

Cytuj
Jakoś dziwnie nie sądzę, żeby aktywiści forum "jakiegośtam" mieli większą wiedzę od niego.
Jeśli ci "aktywiści" są albo historykami wydającymi własne książki, albo miłośnikami historii, posiadający prywatne biblioteczki ze starodrukami, to mogą mieć wiedzę daleko większą.

Cytuj
Czasami czytam różne fora, ale nawet na dosyć solidnych, jak np.historycy.org
Historycy.org to akurat jedno ze najsłabszych forów, jakie znam. Odniosłem wrażenie, że pisują tam studenci historii. Ale może się mylę, nie czytałem go za bardzo. Uciekłem zniechęcony poziomem.

To tyle.
I niepotrzebnie linkowałem to zdjęcie. Nie interesowałem się co to za system, podoba mi się natomiast efekt wizualny.
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #18 : Luty 23, 2011, 08:50:19 pm »

Cytuj
W jaki sposób odsiejesz te plewy, mając swoją wiedzę kontra wiedza autora książki ?
Może przeczytam następną i porównam? Jakoś dotychczas mi się udaje, to i teraz jakoś pójdzie.   Chichot
Czy uważasz, że twoi internetowi guru swoją wiedzę posiedli w wyniku jakiegoś kosmicznego objawienia?
Ja przypuszczam, że też kiedyś przeczytali swoją pierwszą książkę, o, dajmy na to, Rzymie.
Cytuj
Jeśli ci "aktywiści" są albo historykami wydającymi własne książki, albo miłośnikami historii, posiadający prywatne biblioteczki ze starodrukami, to mogą mieć wiedzę daleko większą.
Pan Kęciek z pewnością wydaje własne książki (widziałem chyba cztery) i jest historykiem, nie wiem, czy ma prywatną bibliotekę, ale coś tam wie. Na pewno tysiąc razy tyle, co ja, więc dla mnie ok.
Cytuj
Historycy.org to akurat jedno ze najsłabszych forów, jakie znam. Odniosłem wrażenie, że pisują tam studenci historii. Ale może się mylę, nie czytałem go za bardzo. Uciekłem zniechęcony poziomem.
Ja czytałem tylko kilka wątków w sekcji o secesyjnej. Tam pisze chyba ze dwóch ludzi, którzy wydają książki i łącznie ze 3-4, którzy na mnie zrobili wrażenie, że się znają. W każdym razie przerzucają się cytatami z rozmaitych źródeł. A, że piszą tam również uczniowie podstawówki? Po to są fora. A jak ktoś im odpisuje (często krytycznie), to dobrze świadczy o forum. Jest nadzieja, że jak ja się zapytam, to i mnie ktoś odpowie.
Cytuj
I niepotrzebnie linkowałem to zdjęcie. Nie interesowałem się co to za system, podoba mi się natomiast efekt wizualny.
Dlaczego niepotrzebnie? Ładna bitwa. Ja tylko chciałem Ci zwrócić uwagę, że wszystko ma swoje wady i zalety -Panowie mają piękne kolekcje, ale błędy lub uproszczenia też popełniają. Być może nasze kolekcje nie będą tak piękne i duże, ale mam nadzieję, że będziemy się równie dobrze bawić. Albo i lepiej.  
« Ostatnia zmiana: Marzec 07, 2011, 04:40:39 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #19 : Luty 23, 2011, 09:38:58 pm »

A czy pod Kannami spora część wojska Hannibala to byli Celtowie, czy mnie pamięć myli? 
A sami Celtowie też parę razy dokopali Rzymianom, zdaje mi się. Innym razem rozbili podobno falangę macedońską (za któregoś Antygonidy). Coś tam chyba potrafili.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #20 : Luty 24, 2011, 01:35:36 am »

Oj Celtowie potrafili napsuć krwi Rzymianom- wystarczy wspomnieć, że Piktów, którzy byli plemieniem celtyckim, nie udało się Rzymianom podbić, a ich najazdy na Brytanię spowodowały przyjęcie postawy defensywnej i w efekcie budowę Wału Hadriana. Pod Gergowią Gallowie pokonali Cezara, a i powstanie Boadicei w Brytanii też trochę namieszało. Byli bardzo cenionymi najemnikami nawet w Azji Mniejszej, gdzie się osiedliło kilka ich plemion.

A tak w ogóle, to malownicza bitwa, chociaż po wyniku i stanie wojsk na koniec gry wydaje mi się, że ten WAB to jednak dużo beer i precli też.

WAB mało ma wspólnego z realizmem, jak sama nazwa wskazuje- to Warhammer, tylko że rozgrywany figurkami historycznymi.

Co do rzetelnych opracowań- o panu Kęcieku (doktorze? profesorze?) nie słyszałem, żadnej jego pracy nie czytałem, więc wypowiadać się nie będę. Natomiast z książek "uznanych w środowisku historycznym" mogę na szybko wymienić następujące:
Dąbrowa E., Rozwój i organizacja armii rzymskiej (do początku III wieku n.e), „Filomata”, 1990, nr 3, s. 326-425
Goldsworthy A., The Complete Roman Army, New York 2003
Warry J., Armie świata antycznego, Warszawa 1995 (wartość tej pozycji często bywa kwestionowana, jednak podstawowe informacje dotyczące uzbrojenia i taktyki przedstawione są klarownie i w miarę rzetelnie)
Cenne prace można też znaleźć m.in. w Liber in memoriam Lodovici Piotrowicz, pod red. J. Wolskiego, Kraków 1994, jednak jest to pozycja trudno dostępna (o ile pamiętam- w BUWie są chyba 2 egzemplarze- jeden wiecznie wypożyczony, drugi tylko na miejscu.

Gdy wygrzebię swoją pracę roczną, przejrzę bibliografię i dodam więcej pozycji. Ilość dostępnych źródeł dla schyłku Republiki i początków Cesarstwa też jest bogata, że wymienię tylko Cezara, Liwiusza, Polibiusza. Oczywiście trzeba na nie patrzeć krytycznie- starożytni uwielbiali koloryzować i wyolbrzymiać, jednak jest to istna kopalnia wiedzy
Zapisane

Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #21 : Luty 24, 2011, 12:33:19 pm »

W Irlandii mieszkały już inne plemiona, Piktowie zostali stamtąd wyparci około II w. p.n.e., więc tereny dzisiejszej Szkocji były "rdzennie" ich ziemią, nie mieli dokąd się wycofać. Nie zgodzę się z tym, że Rzymianie gromili Celtów czy Germanów jak chcieli- Gergowia jest tutaj najlepszym przykładem, powstańcom Boudiki także udało się pokonać Rzymian a nawet zdobyć kilka miast (w tym Londyn), zanim zostali ostatecznie rozgromieni.

Nie zrozumcie mnie źle - nie mam nic przeciw Celtom czy Germanom - jestem nawet zdania, że ich kultura była bardziej rozwinięta niż to przedstawiają Rzymianie z Cezarem na czele (na marginesie: nie wiem czy zwróciliście uwagę, że źródła do np. wojny galijskiej są jednostronne - o co z dużą starannością zadbali sami Rzymianie ).

Rzymianie nie mieli za bardzo o co zadbać- w kulturze Celtów, jak i całego Barbaricum, nie było tradycji spisywania dziejów, nie wykształcili oni kultury pisanej. Rolę historyków pełnili tam bardowie, pieśniarze- tak jak w Grecji okresu archaicznego i wieków ciemnych (Homer), lecz ich przekazy się nie zachowały, gdyż nikt ich nie spisał.

Moje pytanie dotyczy sensu rozgrywania konfliktów asymetrycznych - w których jedna strona jest wyraźnie słabsza i przez to skazana na porażkę. To tak jakbyśmy rozgrywali (sorry ale znowu posłużę się analogią drugowojenną) japońskie ataki banzai na okopaną piechotę morską. Z pozoru pełne szanse powodzenia (rozniosą jankesów na bagnetach), ale jak przyjżymy się bliżej to okazuje się, że typowy atak banzai jest to tylko pozbawiony większych szans samobójczy atak, niedozbrojonych, chorych i głodujących japońskich żołnierzy na lepiej uzbrojoną, wypoczętą, zdrową i najedzoną i przede wszystkim dysponujących przewagą liczebną piechotę amerykańską.

Myślę, że ta analogia nie bardzo tutaj pasuje. Należy pamiętać, że Celtowie byli wytrawnymi wojownikami, doskonale uzbrojonymi (to oni wynaleźli kolczugi, których używali najbogatsi wojownicy), walczącymi na swoim terenie i prawie zawsze dysponowali przewagą liczebną. Przez wiele lat sprawiali Rzymianom kłopoty, raz nawet zajęli samo Wieczne Miasto. Uważam więc, że "jakość" żołnierzy, patrząc na nich jednostkowo, była bardzo zbliżona, a nawet Celtowie mogli mieć przewagę nad Rzymianami w walce 1 na 1. Różnice pojawiały się oczywiście w sposobie organizacji, lecz dyscyplina legionów często była równoważona przez barbarzyńców poprzez wybór odpowiedniego pola bitwy, zaskoczenie, przewagę liczebną oraz zdolności pojedynczych wojowników. Właśnie z opisów Tacyta czy Cezara wytworzył się mit niepokonanych legionów( Rzymianie bardzo niechętnie przyznawali się do porażek), lecz źródła archeologiczne wskazują, że walki te były bardzo wyrównane i nie rzadko Celtowie odnosili w nich znaczne sukcesy.

Myślę, że te czynniki wpływające na przebieg bitwy można stosunkowo łatwo oddać w zasadach wargamingowych. Przy odpowiednim ich opracowaniu Celtowie i inni barbarzyńcy wcale nie będą z góry skazani na porażkę, chociaż w pewnych warunkach na pewno osiągnięcie sukcesu będzie dla nich znacznie trudniejsze.
Zapisane

Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #22 : Luty 24, 2011, 01:55:21 pm »

Racja, skakanie po okresach wprowadza trochę chaosu w moją wypowiedź, za co przepraszam. Jednak sam fakt, że Celtowie zdolni byli zająć porządnie ufortyfikowane miasto (kamienne, solidne mury wzniesiono już w okresie królewskim) sprawia, że nie należy lekceważyć ich sztuki wojennej.

Co do Piktów- jak wspomniałem, Rzymianie nie lubili pisać o swoich porażkach, a ich wyprawy pacyfikacyjne często uderzały w pustkę. Właściwości terenu odgrywały tu kluczową rolę, wykorzystywali to później Szkoci podczas swoich licznych wojen i powstań przeciwko Anglikom.

Wracając do źródeł- Appian z Aleksandrii w swojej "Historii Rzymskiej" opisuje dokładnie cały okres Republiki. W polskim wydaniu dzieło dzieli się na 3 tomy, z czego ostatni w całości poświęcony jest wojnom domowym
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #23 : Luty 24, 2011, 03:03:31 pm »

Wszystko jest kwestią ustawienia perspektywy. Jak np.Maciek uznał, że samoloty niszczą zabawę w bitwach morskich, to znalazł takie starcia, gdzie ich nie było.
Co do walk z barbarzyńcami też można jakąś dobrą perspektywę ustalić -np.lepszą współpracę między dowódcami/plemionami. Jak pisał Bayard -Rzymianie ponosili też porażki, przypuszczalnie wcale nie tak rzadko, ale barbarzyńcy raczej ich nie opisali , a Rzymianie wybiórczo i na marginesie. A praktyka opisywania porażek jako sukcesów też nie jest nowa.
Rzymianie wygrywali przez długi czas wojny, ale z bitwami było różnie (Pyrrus i Hannibal w Italii to dobre przykłady).

Wargamingowo takie ogromne białe plamy dają nam pewne pole do popisu -jak na naszych przepisach np.Celtowie będą mogli wygrać raz na trzy starcia (albo i dwa na pięć), to raczej nikt nam nie wykaże, że tak nie było (albo chociaż mogło być, gdyby rzymscy wodzowie byli gorsi).

Również z powodu takich wątpliwości spróbowałbym walk na niższym szczeblu -starcia szczebla kilku kohort moim zdaniem mogą mieć zupełnie dowolne wyniki.

W gruncie rzeczy wszystko, co robimy, to pozwalanie na możliwą zmianę historii, tyle, że przy pewnych założeniach (jakość wojska, rodzaje broni, taktyka, liczebność itp.). Wydaje mi się, że, z perspektywy historycznej, niewiele było wojen, w których szanse były "równe". Dla przykładu wojny punickie -czy naprawdę Kartagina mogła wygrać? Wątpliwe -przecież weszli do Italii, porozbijali armie wroga i co? I tak nie pomogło. Siła Rzymu leżała w możliwościach mobilizacyjnych i silnej motywacji. Ale nie jest to powód, żeby nie zrobić bitwy pod Kannami -u nas w grze może jednak wredni Rzymianie jakoś sobie poradzą.

A jeszcze a propos Celtów i innych barbarzyńców -jak się kiedyś takowych dorobimy, to można też robić walki pomiędzy nimi -i tutaj już problemu "gry do jednej bramki" nie ma.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #24 : Luty 24, 2011, 05:09:30 pm »

Cytuj
Cezar jednak, pomny na to, że Helwetowie zabili konsula Lucjusza Kasjusza, a wojsko jego rozbili i przepędzili pod jarzmem
Cytat z Cezara -a propos Galów, co to nie mają szans.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #25 : Luty 27, 2011, 02:27:25 pm »

Znalazłem w swoim księgozbiorze ciekawą książeczkę- Daniel Gazda "Armie świata antycznego. Republika Rzymska i Kartagińczycy", Warszawa 2006. Jest to pozycja raczej popularnonaukowa niż naukowa- autor przedstawia co prawda bibliografię, lecz rzadko cytuje źródła czy inne opracowania, a przypisów praktycznie nie ma. Zawarte w niej informacje stanowią jednak ciekawą kompilację z innych opracowań, nie przedstawia żadnych kontrowersyjnych tez, a przystępny język i bogata ikonografia pozwala na łatwe poznanie i zrozumienie problemu.
Zapisane

Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #26 : Marzec 02, 2011, 08:03:12 pm »

Myślałem trochę nad skalą starć do Starożytności i przelicznikiem, jaki wypadało by zastosować. Myślę, że nie najgorszym przelicznikiem było by 1:80. Wtedy jedna figurka odpowiada 1 centurii, kohorta to 6 figurek a legion- 60. Wygląda to już bardzo porządnie- na podstawkach zbiorczych mieściły by się całe kohorty, i to one były by podstawowymi jednostkami taktycznymi, tak jak było zresztą w rzeczywistości. Rozważałem też przelicznik 1:40, co dawało by możliwość większego zróżnicowania liczebności legionów- kohorty w legionie weteranów były by mniej liczne niż w legionie złożonym z rekrutów. Zabawa staje się wtedy jednak o wiele droższa- legion w pełnym stanie liczebnym miałby już 120 modeli, jakieś 4 pudełka, a to ponad 350zł.
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Marzec 02, 2011, 10:44:16 pm »

Generalnie się zgadzam, ale wydaje mi się, że nie warto ustalać stałego przelicznika. Jeżeli, jak chciałbym, robilibyśmy starcia i duże i małe, siłą rzeczy będziemy stosować różne przeliczniki. A na razie musimy się dorobić jakichś kolekcji, żeby w ogóle było co przeliczać. Do wielkości kolekcji, przynajmniej na początku, będziemy musieli dostosować przelicznik. Jak będzie więcej, to można zmienić.
Kohorta jako jednostka podstawowa wydaje się dobra, ale jak wystawić 10 legionów na stronę w przeliczniku 1:80 (o 1:40 nie wspominając)? Licząc średni legion po 4tys. potrzeba 1000 figurek+lekkozbrojni, kawaleria itp. Na razie nie ma o czym mówić.
Dlatego wstępnie założyłbym dwa szczeble -legionowy (jednostką podstawową jest legion) i kohortalny (analogicznie).
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #28 : Marzec 11, 2011, 08:38:03 pm »

Warlord Games wydaje zasady do starożytności: http://shop.warlordgames.co.uk/hail-caesar-rulebook-6062-p.asp
Na pewno będzie to coś w stylu Black Powder, czyli więcej zabawy niż realizmu, ale być może będzie tam kilka pomysłów wartych uwagi i zastosowania.
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Marzec 11, 2011, 08:44:40 pm »

Główny problem z takimi zasadami, że niestety trochę kosztują. Gdyby były gratis, to chętnie bym popróbował.  Niezdecydowany
« Ostatnia zmiana: Marzec 12, 2011, 10:58:55 am wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!