Yelonky
Kwiecień 19, 2024, 10:05:06 am *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mieszanie się brygad  (Przeczytany 3978 razy)
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« : Kwiecień 09, 2016, 01:45:56 pm »

To jest głownie pytanie do Adama, bo jest najbardziej oczytany, ale jak inni mogą mi pomóc to zapraszam.

Jakie znamy konkretne przypadki zmieszania się linii dwóch brygad i toczenia przez te zmieszane brygady walki ?
Ja przyjąłem taką możliwość niejako a priori (tak miałem wdrukowane) ale jak czytam kolejne książki, to takich przypadków nie znajduję.

Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 09, 2016, 03:00:29 pm »

Musiałbym poszukać, bo już dawno nie czytałem nic o secesyjnej, ale tak na szybko, to na polanie pod Chancellorsville konfederaci się przemieszali, 2 lipca w rejonie Jaskinia Diabła/Pole Pszenicy - dwutorowo - poszczególne pułki brygad wchodziły w szyk innych (Robertson/Anderson/Semmes/Kershaw), ich części (można poszukać, które, np. w Maps of Gettysburg) mieszały się fizycznie, co najmniej jedna wzmianka, że nie dało się ich rozdzielić.
Generalnie kojarzę wiele sytuacji wymieszania kolejnych rzutów, chociaż, jak na wstępie, musiałbym poszukać konkretnych przykładów. Mam wrażenie, że zazwyczaj dotyczyło to sytuacji, kiedy kolejny rzut atakuje przez zatrzymanych kolegów. Czasem udawało im się wyminąć i walczyć rozdzielnie, ale w sytuacji, kiedy drugi rzut cofał się na pierwszy, wcześniej pokonany lub w trudnym terenie, gdzie się nie zgrali dochodziło do zmieszania szyków.

Nie mogę sobie przypomnieć sytuacji, kiedy mieszały się brygady stojące w obronie - raczej czołowy rzut uciekał za drugi, co najwyżej go dezorganizował lub porywał ze sobą (ale to drugie to raczej wtedy, kiedy już wcześnie brali udział w walce, świeżych nie bardzo).

Ja przyjąłem, że z jakiegoś powodu zmieszane oddziały stają się nierozłączne w tej bitwie. Jest problem jak liczyć ich siłę, bo nie powinno ich to wzmacniać. Powinno też utrudniać podejmowanie jakichkolwiek trudniejszych manewrów (bo złamana jest struktura dowodzenia). Generalnie - w przód lub w tył i wszyscy razem, tyle mogli.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 09, 2016, 03:02:15 pm »

Przeanalizuję tą jaskinię diabła, ale właśnie dlatego pytam, bo nie za bardzo moglem znaleźć konkretne przykłady.
Jakby ci się coś przypomniało, to wypisz.
Ja mam taki kajecik i notuję tam co ciekawsze rzeczy z książek.

Jak przeglądałem to pole pszenicy to znalazłem tam opisy, że idący do przodu Regularsi mijali jakichś wycofujących się lub już wycofanych żołnierzy Zooka czy też Sweitzera i ci ich zamieszali nieco, ale były też opisy, że właśnie zagrzewali do walki, w każdym razie linie minęły się.

Pod Fredericksburgiem leżacy żołnierze z zatrzymanych ataków łapali za nogi kolejne fale, żeby ci nie szli (choć to może byli ranni), ale znów - nie wpłynęło to na zachowanie drugiej linii.

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 2016, 03:10:01 pm wysłane przez maciek » Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!