Mam już swoją wymarzoną i od dawna wyczekiwaną grę Legion of Honor
W telegraficznym skrócie: Gracze wcielają się w młodych oficerów armii francuskiej okresu Republiki i Cesarstwa (1792-1815). Biorą udział w kolejnych kampaniach, walczą w bitwach i pojedynkach, awansując na kolejne stopnie i zdobywając przy tym coraz większą sławę i fortunę.
Gra przewidziana jest dla 1-6 graczy, ale spokojnie może grać i więcej osób. Czas rozgrywki KRÓTKIEGO scenariusza to 4,5-5 godzin. My poszliśmy na całość i w około 4 godziny udało nam się rozegrać 6 z 16 "sezonów kampanii"- graliśmy najdłuższy scenariusz, rozpoczynający się w 1792 roku i zawiesiliśmy w roku 1800. Na szczęście nie ma problemu, by grę w dowolnym momencie przerwać i wrócić do niej później, bo rozstawienie elementów jest banalne, łatwo też można zapisać dotychczasowe osiągnięcia na dostarczonych kartach (chociaż my po prostu zrobiliśmy zdjęcia).
Mechanika jest bardzo prosta- na początku każdej rundy buduje się talię, w skład której wchodzą odpowiednie, z góry ustalone wydarzenia historyczne (utrzymuje to odpowiednią chronologię podczas gry) oraz inne, powszechne, karty wydarzeń, oddające rutynę służby w garnizonie czy podczas kampanii. Następnie gracze po kolei dobierają i rozpatrują efekty kart. To w zasadzie cała filozofia. Gra jest jednak bardzo rozbudowana a dostępnych opcji jest cała masa.
Duży jest element losowości- o przydziale do konkretnej armii czy korpusu decydują w głównej mierze rzuty kostką, efekty starć też częściowo od tego zależą. Przy grze dwuosobowej interakcja i planowanie są dosyć ograniczone, lecz nie pozbawia to gry jej uroku, gdyż doskonale oddaje klimat epoki, jakby żywcem wyjęty z "Pojedynku" Ridleya Scotta, i pozwala ponieść się fascynującej opowieści. Miłośnicy tworzenia wyrafinowanych strategii i zmyślnych taktyk w planszówkach mogą być więc tą grą zawiedzeni, ale ta gra nie ma dostarczać tego typu rozrywki. Moim zdaniem jest to coś pomiędzy grą karciano- planszową a RPG, i w tym przynajmniej wypadku połączenie to sprawdza się doskonale
Warto było czekać na tą grę długie 4 lata
Do gry w dowolnym momencie mogą się przyłączyć kolejni gracze, dam więc znać, jak będziemy kontynuować naszą rozgrywkę, chociaż nie wiem, czy będzie to w Klubie, czy np. w Wargamerze na Wilczej. Jeśli więc ktoś jest chętny, by spróbować, to zapraszam
Poniżej kilka zdjęć różnych elementów gry: