Yelonky
Październik 14, 2024, 07:40:19 pm *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 4 [5] 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Raporty z pola bitwy  (Przeczytany 44844 razy)
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 361



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #60 : Lipiec 19, 2018, 11:57:09 am »

Chyba standardowe, ale to niech Adam potwierdzi, ja dowodziłem Amerykanami
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1639



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #61 : Lipiec 19, 2018, 12:28:20 pm »

Standardowa motywacja. Opis można by było trochę rozwinąć, ale nie mam ostatnio czasu, więc wolę wrzucić cokolwiek ku pamięci niż nic.  Smutny
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
RAFII
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 32


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #62 : Lipiec 19, 2018, 12:44:39 pm »

A jak się przedstawiały stany ilościowe plutonów do bitwy Niemców i Amerykanów ?
Zapisane
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 361



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #63 : Lipiec 19, 2018, 01:49:40 pm »

Niemcy byli bardzo postrzelani, o ile pamiętam- oba plutony poniżej 50%, może nawet 30%. Amerykanie mieli znaczną przewagę- oba plutony w sile co najmniej 70%, plus wsparcie czołgu i samochodu pancernego.
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1639



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #64 : Lipiec 19, 2018, 03:16:27 pm »

Dokładnie niestety nie zapisałem, ale w przybliżeniu 55 Amerykanów na 36 Niemców (pluton 11, drugi ze wsparciem ok.25). Żeby było zabawniej, to większość roboty zrobił ten mały pluton.  Spoko
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2018, 12:15:32 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
RAFII
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 32


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #65 : Lipiec 20, 2018, 07:48:45 am »

Dzięki za informację.

Musiało to ciekawie wyglądać.

My w niedzielę zagramy na "Naszej kompanii" jedną lub dwie potyczki.

Na początek 2 drużyny US na jedną Niemców dla wprawienia się w mechanikę.

Drugą potyczkę zaplanowałem cały pluton US na dwie drużyny Niemców. Zobaczymy jak wyjdzie. 
Zapisane
RAFII
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 32


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #66 : Lipiec 25, 2018, 06:50:51 am »

Jak powiedziałem, tak i zrobiłem. Zagraliśmy w Niedzielę potyczkę 2 drużyny US (każda po 10) na drużynę Niemców (9).

Straty: US 1 zabity, Niemcy 1 lekko ranny, 1 uciekł z pola walki.

Spodobało się nam i możliwe, że w najbliższą Niedzielę też zagramy.
Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1639



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #67 : Październik 24, 2018, 03:47:40 pm »

W ostatni piątek znowu pograliśmy (ja się patrzyłem i kibicowałem   ). Dla pamięci zapiszę kilka zdań.

Niemcy (słaby pluton ok.18 ludzi wsparty działem pancernym) bronili się we wsi.
Atakowali Amerykanie - słaby pluton wsparty sekcją kaemu 0.30 i czołgiem M4, ok.21 ludzi.

Akcja miała 3 fragmenty:
-Jeden z domów został zajęty przez drużynę US, blisko, za drogą, siedziała w okopach niemiecka drużyna. Nie mogli się wypatrzeć przez pewien czas, a potem doszło do gwałtownej strzelaniny na najbliższy dystans, z której zwycięsko wyszli Amerykanie. Niemcy stracili zabitego i rannego, trzech uciekło.
-Niemcy próbowali przeprowadzić kontratak, ale nieszczęśliwie na otwartym polu zostali wypatrzeni (przez tą samą drużynę US co powyżej) i w krótkim czasie zmasakrowani (zabity i dwóch rannych). Kontratak się nie powiódł.
-Przez całą walkę atencja reszty Jankesów była skupiona na jednej drużynie niemieckiej, okopanej w sadzie otoczonym niskim murkiem. Walczyli przez kilkanaście minut przeciwko większości plutonu wroga (a potem całemu) i czołgowi. Na szczęście dla nich, M4 został celnym strzałem ze Stuga pozbawiony działa (uszkodzone) i wrogi pojazd ostzrzeliwał ich tylko z kaemów. Niemniej, do pięciu Niemiaszków strzelało ok. 12 piechurów, sekcja trzydziestki i kaem czołgu. Hunowie kryli się, podnosili, strzelali, kryli znowu i tak przez cały czas. Przetrwali niesamowitą nawałę ognia, stracili jednego ciężko rannego i lekko rannego gefreitera. Bohaterem dnia był obershutze Jurgen, który kolejno: jednym strzałem zabił amerykańskiego zwiadowcę (który już, już miał wpakować im granat w okop), powstrzymał szturm jednej z drużyn (dwóch rannych, jeden jeniec) oraz nieustannie odpowiadał ogniem na ogień npla (przypuszczalnie trafił jeszcze innych).

Po stronie Amerykanów czołowa drużyna i sekcja 30-styki wykazały się wielką odpornością na straty - cofnęli się dopiero, kiedy 6 z 9 żołnierzy było zabitych lub rannych.
Sytuacja Amerykanów byłaby zapewne gorsza, gdyby nie skuteczność wspierającej artylerii - porucznik White wezwał ogień na pozycje Stuga, dzięki czemu na większość walki zmusił działo do wycofania.
Załoga M4 też wykazała się odwagą - pomimo trafienia i uszkodzonego działa wrócili do akcji, i chociaż nieskutecznie, ale wspierali działanie piechoty.

Ostatecznie dzielna drużyna niemiecka wycofała się pod osłoną Stuga.
Straty w zabitych i rannych wyniosły ok.8 po stronie Amerykanów (plus jeden poddał się) oraz uszkodzony czołg, ok.7 po stronie niemieckiej.

Muszę przyznać, że tak zaciętej wymiany ognia jeszcze w naszych bitewkach nie widziałem, do tego strona mniej liczna zadała większe straty (ok.8:2). Jurgen to musiał być starszy brat Steinera, a koledzy niewiele gorsi.    Z drugiej strony, Amerykanie również nie pękali, tyle, że kosił ich celniejszy ogień wroga.
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2018, 12:44:12 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1639



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #68 : Marzec 18, 2019, 02:48:12 pm »

Udało nam się rozegrać starcie w zacnym gronie.
Teren był rozległy jak na użyte siły, ale skupiliśmy się, żeby sprawnie doszło do zwarcia, bez długich podchodów.
Obie strony próbowały zająć wieś opuszczoną po poprzednich walkach.

Siły niemieckie:
Pluton wsparty sekcją kaemu, 28 ludzi, dodatkowe wsparcie przez StuGa, Pz.IV i Hanomaga.
Siły amerykańskie:
Pluton wsparty sekcją kaemu, czołgiem średnim M4 i lekkim M3, 37 piechurów.

Amerykanie dzielnie nacierali w zakrytym terenie (domy, płoty, drzewa itp.). Niemcy jakby wcześniej wyszli na ukryte pozycje i przyjęli Jankesów ogniem. Było dużo ciekawego zamieszania i mikrosytuacji.

Hanomag ostrzelał drużynę US Army, Stuart przegonił Hanomaga, ten cofnął się za budynki i walczył dalej z innej pozycji. Stuarta ostrzelano z panzerfaustów, stracił gąsienice, załoga przestraszyła się i zgodnie z wytycznymi, żeby ratować ludzi kosztem sprzętu opuściła pojazd.
Wspólnym wysiłkiem dwóch drużyn amerykańskich przegoniono oddziałek szwabów z piętrowego budynku (z którego strzały panzerfausty). Drużyna amerykańska w większości zaległa pod ogniem, padli zabici i ranni, jeden dzielny ruszył przodem i grantami pogonił hitlerowców z kolejnego budynku.

Na przeciwnym skrzydle (odizolowanym linią wysokich domów), najpierw drużyna amerykańska została skutecznie ostrzelana przez działo StuGa, padło dwóch rannych, wszyscy Amerykanie, poza jednym, którym został pomóc koledze opatrzeć ranę, uciekli na tyły i w ukryciu zbierali się przez resztę walki.
Do ujawnionej pozycji StuGa rozpoczął ogień M4 i uszkodził zawieszenie i gąsienice. Ubermensche nie chcieli się jednak łatwo poddać i ryzykując dalsze uszkodzenie podwozia obrócili nieco pojazd i zaczęli ostrzeliwać wrogi czołg. Sherman cofnął się i po niedługiej chwili próbował z nowej pozycji podjąć walkę. Jednak wtedy skutecznie wszedł do walki Pz.IV, trafiając Amerykanów w wieżę. O dziwo, pancerz wytrzymał, natomiast nerwy czołgistów już nie - wycofywali się coraz dalej i dalej, aż wyszli z walki.

W międzyczasie hitlerowska piechota podeszła do linii zarośli wzdłuż drogi. Rozstawiono emgiety i wysłano przodem kilku szperaczy. Po stronie Jankesów do akcji wszedł sanitariusz, ryzykownie wystawiając się na ogień npla. To podniosło na duchu ocalałego żołnierza, który celnym strzałem ranił zbliżającego się Hansa. Kolega Niemca nie poddał się strachowi, ale na moment pogubił się. Kolejna para hitlerowców została ostrzelana przez sekcję dowodzenia amerykańskiego plutonu, padł kolejny ranny. Teraz Hunowie otworzyli ogień ze wszystkich luf, wliczając czołgową armatę. Amerykański porucznik z pomocnikami został dosyć szybko zmuszony do schowania się i już tylko z rzadka odpowiadał ogniem, próbując zatrzymać panikę ogarniającą żołnierzy.
Obserwując słaby ogień npla, szwaby z Saksonii   ruszyli śmielej naprzód, przeganiając pozostałych w akcji gumożujów.

Tymczasem w środku pola walki doszło do gwałtownego starcia wrogów wewnątrz narożnego budynku. Z jednej strony wszedł dowódca drużyny grenadierów, z drugiej grupka czterech piechurów z Dixielandu. Jeden z kowbojów wykazał się orlim wzrokiem i niezawodnym refleksem, pierwszy otworzył ogień i przegonił Niemca z budynku. Ten próbował chronić się z towarzyszem za żywopłotem. Amerykanie weszli na piętro i przykryli nieszczęśników celnym ogniem, obu raniąc. Tutaj jednak przyszedł kres ich zwycięskiego natarcia, ponieważ kilka pocisków burzących zwaliło im na głowy dach, jednego zabijając na miejscu, a dwóch dotkliwie raniąc. Ostatni, co prawda, uciekać nie chciał, ale zajął się udzielaniem pomocy kolegom i wygrzebywaniem ich spod belek i gruzu.

Końcowym akordem walki było wejście hitlerowskiej drużyny na piętro budynku uprzednio zajmowanego przez dowódcę amerykańskiego i ostrzelanie od tyłu walczącej drużyny npla. Padło trzech rannych.
Pod ich nosem próbował przemknąć odważny sanitariusz, ale obawiał się, że jęki rannego zwrócą uwagę wroga, więc wycofał się do sąsiedniego budynku, aby doczekać odsieczy.

Straty amerykańskie: 1 zabity, 1 ciężko ranny, 6 rannych i 3 kontuzjowanych (jeden do końca atakował npla granatami), uszkodzone gąsienice w M3.
Straty hitlerowskie: 1 zabity, 2 ciężko rannych, 4 rannych, uszkodzone działo pancerne.

Zabawa była przednia i zajęła ok.2 godziny.

Postaram się dodać parę zdjęć.
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2019, 03:06:49 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Andrzej
Członkowie klubu
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 220



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #69 : Marzec 18, 2019, 04:53:01 pm »

Pięknie!

A jak to jest, że "pluton wsparty sekcją km"? To jakiś dodatkowy? W plutonie było tyle km, ile drużyn piechoty.
Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1639



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #70 : Marzec 19, 2019, 09:46:18 am »

Chodzi o dodatkowo przydzieloną sekcję, np. ze szczebla kompanii. Zasadniczo raczej przydzielano drużynę (? nie pamiętam nomenklatury) z dwóch sekcji, ale to by trochę zaburzało równowagę w grze, więc są jako pojedyncze.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Andrzej
Członkowie klubu
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 220



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #71 : Marzec 19, 2019, 07:15:51 pm »

Ciekawe...


Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1639



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #72 : Marzec 20, 2019, 02:56:33 pm »

Masz tego więcej?

P.S. Gwoli ścisłości do poprzedniego pytania, to oczywiście do plutonu raczej nie przydzielano kaemów z kompanii czy batalionu, ale w grze chodzi nam o te, które przydzielono na dany odcinek, więc walczą w tym samym miejscu, chociaż formalnie mają osobne dowództwo. W poszczególnych armiach są niuanse organizacyjne, ale praktycznie zawsze jakiś tam tego typu sprzęt był i często rozdzielany w częściach.
« Ostatnia zmiana: Marzec 20, 2019, 03:01:58 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Andrzej
Członkowie klubu
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 220



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #73 : Marzec 20, 2019, 08:41:35 pm »

Jasne! Zwłaszcza w 1944 roku, można założyć, że dołączyły elementy rozbitych oddziałów itd...

Skan z instrukcji dotyczącej niemieckiej drużyny/plutonu/kompanii, jest tam prawie wszystko o wszystkim. Z biblioteki MWP. Jeszcze Misiek kserował.
Zasadniczo, u Niemców, na szczeblu drużyny, jako wsparcie, jest MG; na szczeblu plutonu, granatnik 5 cm; na szczeblu kompanii, sekcja przeciwpancerna (wcześniej rusznice, później Shrecki); na szczeblu batalionu moździerze i ckm-y; na szczeblu pułku działa LiG, SiG i PAK.
Zapisane
Andrzej
Członkowie klubu
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 220



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #74 : Marzec 20, 2019, 08:52:47 pm »

Wyciąg z regulaminu niemieckiego:
„Kompania Strzelecka”.
Ausbildungsvorschritf fur die Infanterie Die Schutzenkompanie – H.Dv.130/2a/

Drużyna Strzelecka.

Drużyna składa się z dowódcy drużyny i 9 strzelców.

Skład, wyposażenie i zadania drużyny strzeleckiej:

Dowódca Drużyny

Wyposażenie:
Pistolet maszynowy z 6 magazynkami w ładownicach. Napełniacz magazynków (ładowarka). Lornetka. Nożyce do cięcia drutu. Gwizdek.

Zadania:
Drużynowy jest dowódcą i przewodnikiem w walce dla swojej drużyny. On odpowiada za:
1.   Wykonanie zadania bojowego
2.   Kierowanie ogniem lkm; a strzelców kb – o ile bój na to pozwala
3.   Zdatność do użytku bojowego w walce broni, amunicji i sprzętu jego drużyny.

Strzelec nr 1

Wyposażenie:
Karabin Maszynowy MG 34 z założonym magazynkiem bębnowym. Pistolet. Torba narzędziowa (przybornik)Latarka elektryczna.

Zadania:
Strzelec nr 1 jest celowniczym. On odpowiada za:
1.   Obsługę lkm w walce
2.   Przegląd lkm do strzelania
3.   Konserwację lkm

Strzelec nr 2

Wyposażenie:
Futerał na lufy z 1 lufą zapasową. 4 magazynki bębnowe (w tym 1 magazynek z amunicją przeciwpancerną).
1 skrzynke amunicyjną na noszaku M34, pistolet, okulary przeciwsłoneczne.
Przy wyposażeniu w torby do noszenia:
a.   1 torba do noszenia magazynków bębnowych
b.   4 dalsze magazynki bębnowe zamiast skrzynki amunicyjnej

Zadania:
Strzelec nr 2 jest pomocnikiem celowniczego w walce. Po zajeciu stanowiska leży on na lewo w bok do tyłu od lkm, możliwie w ukryciu. Pozostaje obok lkm, o ile tam jest ukrycie. Jeśli warunki tego wymagają, uczestniczy on także w walce wręcz np. przy odparciu szturmu.
Strzelec nr 2 odpowiada za:
1.   Podawanie magazynków bębnowych
2.   Pomoc przy zajęciu stanowiska o ile ladowanie następuje ze skrzynki amunicyjnej
3.   Dodatkowe napełnianie magazynków bębnowych, wystrzelonych –m częściami taśmy ze skrzynki amunicyjnej
4.   Udzielanie pomocy przy usuwaniu zacięć, zmianie lufy i osadzeniu dwójnoga
5.   Pomoc w konserwacji lkm


Strzelec nr 3

Wyposażenie:
Futerał dla lufy z 1 lufą zapasową, 2 skrzynki amunicyjne, noszak , kb, łopatka

Zadania:
Strzelec nr 3 jest amunicyjnym. W walce ogniowej leży wg możliwości w tyle, w ukryciu.
Strzelec nr 3 odpowiada za:
1.   Podawanie amunicji
2.   Dodatkowe napełnianie magazynków bębnowych, wystrzelonych – częściami taśmy ze skrzynki amunicyjnej
3.   Opieke nad amunicją i sprzętem pozostawionym przy zmianie stanowiska
4.   Sprawdzanie amunicji do strzelania
5.   Samodzielne wystąpienie jako strzelca i uczestnik walki wręcz, o ile położenie tego wymaga.

Strzelec nr 4-9

Wyposażenie:
a.   Karabin, 2 ładownice, łopatka
b.   Strzelcy grenadierzy, najczęściej do tego wyznaczeni, dodatkowo granaty ręczne.
c.   Wg każdorazowego rozkazu, magazynki bębnowe, przede wszystkim z amunicja przeciwpancerną, granaty dymne, amunicja, trójnóg

Zadania:
Strzelcy nr 4-9 prowadzą walkę ogniową przy pomocy kb; ich zadaniem jest walka wręcz
Zastępca drużynowego odpowiada oprócz tego za:
1.   Utrzymanie zwartości drużyny (nie ma pozostawiania poszczególnych strzelców z tyłu)
2.   Dopilnowanie wykonywania wszystkich rozkazów
3.   Łączność do dowódcy plutonu i drużyn sąsiednich
4.   Oznaczenie czołowej linii. On nosi płachtę czołowej linii.
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!