Yelonky
Marzec 29, 2024, 08:51:45 am *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4 5 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Raporty z pola bitwy  (Przeczytany 41028 razy)
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« : Grudzień 08, 2014, 11:28:26 pm »

6 czerwca 1944r., 3.55. Okolice wsi Ravenoville. Pluton niemieckich zakapiorów obudzony ogniem FLAK zajął pozycje frontem na południe (skąd słychać strzały). W ciszy przedświtu nadchodzą żołnierze zbiorczej grupy 1 batalionu 502 pułku. 26 hitlerowców przeciw 37 amerykańskim chłopcom. Godzina zaciętych walk. Ledwie zauważyli, że świt rozjaśnił niebo. Mieli oczy czerwone od krwi.

Niemcy dysponowali plutonem w prawie pełnym składzie (3 x km) + kompanijną sekcją km.
Spadochroniarze mieli duże niedobory w pododdziałach. Niektórzy będą się odnajdywać jeszcze kilka dni. 2 plutony po 2 drużyny + jeden moździerz 60mm. Przytargali 2 bazooki z garścią pocisków.

Hitlerowcy oczekiwali na atak od południa.
Amerykanie zaplanowali atak z trzech stron.
Niemcy zostali zaskoczeni od tyłu. Ale dwie drużyny broniły mocno swoich stanowisk, a trzecia ruszyła do kontrataku. Po wściekłej wymianie ognia i kilku heroicznych czynach w centrum wsi leżeli zabici i ranni. Obie strony były zdezorganizowane i potrzebowały czasu na dojście do siebie. Amerykanie kontrolowali większość wsi, ale mieli w linii tylko 6 żołnierzy. Niemcy zbierali się na wschodnim krańcu miejscowości. Mieli w tej chwili przewagę, ale nie mieli o tym pojęcia.

Straty
Niemcy: 1 uciekł, 1 lekko ranny, 3 rannych, 2 zabitych, 1 zdrowy i 3 rannych jeńców (razem 11).
Amerykanie: 1 lekko ranny, 1 ranny, 3 ciężko rannych, 4 zabitych, 1 uciekł (razem 10).


* bitewka512_01.jpg (202.36 KB, 668x446 - wyświetlony 578 razy.)

* bitewka512_11.jpg (143.81 KB, 667x277 - wyświetlony 581 razy.)

* bitewka512_12.jpg (103.89 KB, 668x203 - wyświetlony 580 razy.)

* bitewka512_02.jpg (232.49 KB, 668x501 - wyświetlony 557 razy.)

* bitewka512_03.jpg (162.56 KB, 625x412 - wyświetlony 576 razy.)

* bitewka512_04.jpg (195.15 KB, 666x400 - wyświetlony 591 razy.)

* bitewka512_05.jpg (246.6 KB, 668x501 - wyświetlony 572 razy.)

* bitewka512_06.jpg (166.56 KB, 668x501 - wyświetlony 573 razy.)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2014, 12:01:07 am wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Grudzień 08, 2014, 11:34:54 pm »

Ciąg dalszy...


* bitewka512_07.jpg (220.77 KB, 668x376 - wyświetlony 557 razy.)

* bitewka512_08.jpg (259.74 KB, 667x450 - wyświetlony 564 razy.)

* bitewka512_09.jpg (133.76 KB, 666x324 - wyświetlony 550 razy.)

* bitewka512_10.jpg (159.4 KB, 668x345 - wyświetlony 561 razy.)

* bitewka512_13.jpg (83.13 KB, 448x245 - wyświetlony 568 razy.)

* bitewka512_14.jpg (199.86 KB, 514x473 - wyświetlony 567 razy.)

* bitewka512_15.jpg (117.56 KB, 530x217 - wyświetlony 559 razy.)

* bitewka512_16.jpg (176.59 KB, 668x501 - wyświetlony 545 razy.)

* bitewka512_17.jpg (161.5 KB, 668x501 - wyświetlony 553 razy.)

* bitewka512_18.jpg (166.25 KB, 666x418 - wyświetlony 545 razy.)

* bitewka512_19.jpg (175.36 KB, 596x424 - wyświetlony 548 razy.)

* bitewka512_20.jpg (183.49 KB, 662x398 - wyświetlony 572 razy.)

* bitewka512_21.jpg (98.89 KB, 633x328 - wyświetlony 566 razy.)

* bitewka512_22.jpg (220.19 KB, 623x439 - wyświetlony 568 razy.)

* bitewka512_23.jpg (256.9 KB, 667x442 - wyświetlony 555 razy.)
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Grudzień 08, 2014, 11:48:25 pm »

Nooo! Świetny opis i bardzo klimatyczny Nieźle się w paru miejscach uśmiałem Chichot
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Grudzień 08, 2014, 11:58:10 pm »

Dzięki. Wrzucam jeszcze mapę okolicy z 1944r.
Źródło: BATTALION AND SMALL UNIT STUDY NUMBER 9
CASSIDY'S BATTALION
Published by History Section,
European Theater of Operations


* mapa historyczna.jpg (319.59 KB, 614x626 - wyświetlony 562 razy.)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2014, 12:08:58 am wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #4 : Grudzień 09, 2014, 12:43:48 am »

Z Amerykańskiej perspektywy:
Spadochroniarzy mocno rozrzuciło podczas zrzutu. Według planu Ravenoville miał atakować jeden pluton z dodatkowym moździerzem i sekcją km. Według danych wywiadu posterunek niemiecki składał się z 20 niedoświadczonych żołnierzy z jednostek tyłowych, większość wartościowego wojska rozmieszczono na Wale oraz jako osłonę baterii p.lot. Ta, jasne... Przeklęty wywiad się mocno pomylił- wioska najeżona była niemieckimi MG, a ich obsługa to nie były bynajmniej żółtodzioby, ale to wyszło później, w praniu.
Od początku wszystko szło nie tak. Spadochroniarze porucznika Newtona tak się rozproszyli podczas zrzutu, że udało mu się znaleźć ledwo 2/3 plutonu. Na domiar złego gdzieś przepadła większość km-ów, na cały pluton przypadł tylko jeden Browning, BAR, moździerz 60mm i bazooka. Na szczęście udało się nawiązać kontakt z zebranym ad hoc plutonem złożonym z żołnierzy 101 i 82 DPDes, którym dowodził st. sierż. sztab. Scott. Razem było to tylko 15 ludzi z jedną bazooką, ale w zaistniałej sytuacji każde wsparcie się liczyło. Pluton Newtona miał uderzyć od południa, a Scotta od zachodu. Obie grupy miały spotkać się w dużym gospodarstwie w centrum wioski. Początkowo wszystko szło gładko- oddziały zajęły pozycje wyjściowe i zaczęły posuwać się do przodu. Wtedy jedna z drużyn Scotta dostała się pod silny ogień z zabudowań na południowo-wschodnim skraju Ravenoville i zaległa w rowie, usiłując odpowiedzieć ogniem. Druga wyszła szkopom na tyły i po przestraszeniu sekcji km zaczęła przemieszczać się do centrum wsi- prosto w paszczę lwa... W tym czasie oddziały Newtona również ruszyły. 1 Drużyna sierż. Harwooda bez większych przeszkód podeszła do zabudowań od południa, i słysząc ostrą strzelaninę ruszyła w tamtą stronę. 2 Drużyna z kolei wyszła na otwarty teren między żywopłotem a wsią i natychmiast dostała się pod morderczy ogień szwabskiej drużyny. Przygwożdżeni, zaczęli ponosić straty. Por. Newton usiłował ich wesprzeć, kierując na nieprzyjaciela ogień jedynego km-u i moździerza, lecz było już za późno- atak został powstrzymany i odparty, z dużymi stratami.
Tymczasem na wschodnim krańcu też Amerykanom nie szło- leżący w rowie ludzie sierż. Harrisa, z 1 Drużyny Scotta, wykruszali się pod celnym ogniem Niemców- wkrótce tylko połowa była zdolna do walki, lecz morale było tak niskie, że nie było mowy o ruszeniu ich naprzód. Na szczęście z odsieczą przyszli ludzie Harwooda- dwóch żołnierzy z grupy naprowadzania, wyjąc opętańczo, rzuciło granaty do budynku, z którego ostrzeliwali się Niemcy, a następnie wpadło do środka, prując z BARa i Garanda we wszystko, co się rusza. W efekcie zabili jednego Niemca, a dwóch rannych wzięli do niewoli. Był to pierwszy wymierny sukces Amerykanów podczas tej akcji.
Druga drużyna z plutonu Scotta- dowodzona przez sierż. Moby'ego- zbliżyła się w tym czasie do dużego gospodarstwa w centrum i wpadła prosto w przygotowaną przez Niemców zasadzkę- seria z rozstawionego na podwórzu MG ciężko raniła sierżanta, a połowa drużyny przypadła do muru, szukając osłony. Na dziedziniec właśnie wbiegła drużyna Niemców, lecz spanikowani Jankesi strzelali niecelnie i nie wyrządzili im szkody, za to Szkopy odpowiedziały mocno, ponownie trafiając sierżanta Moby'ego oraz jednego z obsługantów bazooki. Dowodzenie przejął kapral Clark, który wraz z dwoma żołnierzami postanowił zajść Niemców od tyłu. Niestety (a może, jak się później okazało, na szczęście), jego ludzie nie byli tak odważni, jak on i ukryli się za winklem, podczas gdy kapral Clark zaszedł kryjących się w brami Szwabów od tyłu i ściął ich serią ze swojego pm-a. Niestety, chwilę później sam padł, ciężko raniony przez niemieckiego porucznika.
W międzyczasie ludzie sierż. Harwooda osłonili (nawet nieświadomie) odwrót rozbitej drużyny Harrisa i zaatakowali narożny dom, z którego ostro ostrzeliwał się szkopski MG. Sierż. Harris chciał go uciszyć granatem, lecz jak tylko się wychylił, padł ścięty serią niemieckiego dowódcy drużyny. Po krótkiej wymianie ognia Niemcy zaczęli się wycofywać, zabierając rannego wcześniej kolegę. Jak tylko wyszli na ulicę, nadziali się na szeregowych Froggy'ego i Capriollego, którzy "ubezpieczali tyły" dzielnego kaprala Clarka. Amerykanie wykazali się większym refleksem i otworzyli ogień do Niemców. Strzelali szybko, z biodra, bez celowania, więc nikomu z początku nie wyrządzili krzywdy, lecz Niemcy padli na ziemię i zrozumieli, że droga odwrotu jest odcięta. Desperacka wymiana ognia trwała kilkadziesiąt sekund. Lekko ranny został niemiecki sierżant, a Froggy padł martwy, jednak dało to czas ludziom Harwooda (dowodzonym już przez kaprala Liptona) do zajęcia domu i ostrzelania Szkopów od tyłu. Oznaczało to zagładę niemieckiej drużyny- sierżant Weiss padł martwy, ładowniczy MG został ranny i razem ze spanikowanym snajperem trafili do niewoli, jedynie strzelec Herman odczołgał się do swoich. Niedobitki drużyny Moby'ego i Clarka już dawno wycofały się do ścieżki, którą przyszły i jedynymi Amerykanami we wsi zostali ludzie Liptona, zajmujący budynek przy drodze, którą mieli opanować i zabezpieczyć. Kapral Lipton posłał gońca do porucznika Newtona z meldunkiem następującej treści: "Oddziały drugiego plutonu zostały odparte i wycofały się z dużymi stratami. Zajmujemy budynek w centrum wsi, przy głównej drodze. Po drugiej stronie drogi, na północny- wschód od nas, czasami widać jakiś ruch- to pewnie Niemcy się przegrupowują. Będę trzymał pozycję tak długo, jak się da, ale pilnie proszę o wsparcie i lekarza. Sierżant Harwood jest ranny, mamy 4 jeńców, w tym 3 rannych." W ten sposób skończyła się pierwsza faza walki o Ravenoville. Obie strony się wykrwawiły, Amerykanie nie osiągnęli zasadniczego celu- nie zmusili Niemców do odwrotu. Po przegrupowaniu będą musieli ponowić natarcie, by w pełni zabezpieczyć wieś i przygotować się na odparcie niemieckiego kontrataku.
Zapisane

twhistoria
Użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomości: 83



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #5 : Grudzień 09, 2014, 08:11:33 am »

Fajny raport
Zapisane
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #6 : Grudzień 09, 2014, 10:00:06 am »

Ej, gefreiter Kania.
Super to wygląda. Jak nie zapomnę, to na wigilie podrzucę wam różne futra na pola, bo mam nadmiar.
Tylko weź wywal te kolorowe kamyczki bo psują efekt.
Możesz zrobić na komputerze kwadraciki z napisem "ranny" "zabity" i co tam chcesz, i wydrukować je na kolorowym papierze (np. oliwkowym) do kupienia w sklepach plastycznych (i w empiku, ale tego nie polecam, ze względu na kampanię reklamową z nergalem i czubaszek). Będzie lepiej wyglądało, moim zdaniem.
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Grudzień 09, 2014, 12:55:37 pm »

Już mamy trochę znaczników typu kamyczki, ale jakoś przyzwyczaiłem się do kolorowych. Krwisty kolorek mi pasuje, bo jest w klimacie.
A tak poważnie, to nie wiem jakie znaczniki dorobić w terenie zabudowanym. W innym trawka, kamyki, krzaczki będą dobre, ale na ulicy? Stosik gruzu?
A kartoniki na makiecie mi nie pasują bardziej niż kryształki.

A może ktoś wie jak ładnie zrobić coś na kształt "odprysków" po kulach? To by było uniwersalne.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Styczeń 03, 2015, 04:42:47 pm »

Kolejna walka za nami. Trochę tradycyjnie Amerykanie atakowali Niemców, a Niemcy przerypali.

Skład
U.S.: Pluton spadochroniarzy wsparty sekcją km i saperów, razem 38 żołnierzy. Dodatkowo wsparci moździerzami 81mm i kilkoma salwami haubic 75mm.
Wehrmacht: Pluton w okopach, wsparty sekcją km, dwa bunkry ziemne. Razem 26 ludzi.

Po przygotowaniu artyleryjskim Amerykanie ruszyli do ataku jedną drużyną. Druga drużyna ostrożnie przekradła się do zabudowań gospodarstwa, które zdobyła szczodrze obrzucając granatami. Wzięła 4 jeńców. Niemcy robili, co mogli, ale niewiele im się udało. Na koniec mieli do dyspozycji tylko dowódcę z gońcami oraz 3 drużynę, która nie wzięła udziału w akcji pilnując nieatakowanej flanki.
Pełen sukces amerykański, przy niewielkich stratach. A nie zanosiło się.  

Straty
Amerykanie 3 rannych w tym 1 lekko (ubyło 2).
Niemcy 2 zabitych, 6 rannych, 3 uciekło, 1 zdrowy i 3 rannych jeńców (ubyło 9).


* bitewka01.jpg (206.2 KB, 800x600 - wyświetlony 453 razy.)

* bitewka02.jpg (250.44 KB, 900x297 - wyświetlony 529 razy.)

* bitewka03.jpg (234.01 KB, 800x600 - wyświetlony 535 razy.)

* bitewka04.jpg (207.45 KB, 800x600 - wyświetlony 516 razy.)

* bitewka05.jpg (291.55 KB, 525x700 - wyświetlony 529 razy.)

* bitewka06.jpg (210.3 KB, 800x600 - wyświetlony 521 razy.)

* bitewka07.jpg (376.97 KB, 900x496 - wyświetlony 524 razy.)

* bitewka08.jpg (179.92 KB, 800x474 - wyświetlony 506 razy.)

* bitewka09.jpg (163.16 KB, 700x558 - wyświetlony 508 razy.)

* bitewka10.jpg (182.16 KB, 800x523 - wyświetlony 488 razy.)

* bitewka11.jpg (267.75 KB, 800x358 - wyświetlony 493 razy.)
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2015, 12:48:41 am wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #9 : Styczeń 04, 2015, 10:01:37 pm »

Znowu fajny raport, żałuję, że nie widziałem akcji na żywo. Kto dowodził moimi Jankesami? Cieszę się, że nie tylko mi służą 
Zapisane

Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Styczeń 05, 2015, 05:35:25 am »

Cześć Bayard.

Dałem się w końcu namówić Adamowi na "walkę".
No i oczywiście już chodzę "nagrzany" na IIWŚw w tej skali.

Zapisane
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #11 : Styczeń 05, 2015, 11:48:24 am »

Ogólnie bardzo fajne raporty
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Styczeń 25, 2015, 03:45:57 pm »

Rozegraliśmy w piątek kolejne starcie. Niestety nie ma zdjęć, więc tylko krótki opis dla pamięci.

Pluton Amerykanów bronił skrzyżowania dróg we wsi. Dwa plutony Niemców nacierały aby ją zdobyć.
Amerykanie mieli wsparcie artylerii, dwa małe pola minowe i dwie pozycje z transzejami. Poza tym plutonowy moździerz 60mm. Ponieważ na obu flankach walczyły inne oddziały mogli się o nie nie niepokoić - natarcie było czołowe. Niemcy musieli pokonać ok.150m otwartego pola. Osłonę dawały im linie zarośli i drzew na granicy pól, przydrożne płoty i gospodarstwo oddalone ok.100m od wsi w kierunku pozycji niemieckich.

Siły amerykańskie liczyły ok.35 ludzi, niemieckie ok.56. Niemcy dysponowali jako wsparciem dwoma moździerzami 81mm, wzywanymi przez radio przez dowódcę kompanii.

Akcja rozpoczęła się od krótkiego ostrzału z moździerzy wysuniętego gospodarstwa (lewe skrzydło niemieckie). Potem do zabudowań wszedł trzy osobowy patrol, a stopniowo cała drużyna. Kiedy kończyli zajmować pozycje, Amerykanie z domu przy centralnie położonym skrzyżowaniu otworzyli ogień z BAR-a i dwóch Garandów. Udało im się przygwoździć do ziemi obsługę niemieckiego kaemu. Nastąpiła długotrwała wymiana ognia, w wyniku której Niemcy byli coraz mocniej przyciśnięci. Stracili też snajpera.
Niemcy wezwali na pomoc moździerze, ale jedynym efektem było wystraszenie jednego z obrońców, który oddalił się "na lepszą pozycję" w tyle.

W tym czasie na drugim (prawym) skrzydle Niemcy rozłożyli skrycie ckm aby krył ogniem flankę i wysłali kolejno dwóch ludzi na rozpoznanie - wzdłuż zarośniętej granicy pól - jednego po lewej, drugiego po prawej stronie. Jednego zauważyła drużyna amerykańska ukryta w okopach i zaczęła go ostrzeliwać. To zdradziło ich pozycje i odpowiedziała im drużyna niemiecka. Bardzo celnym ogniem chyba dwóch raniła, a większość wystraszyła - trzech zaczęło się w szybkim tempie wycofywać. W walce pozostało dwóch Amerykanów, którzy przez jakiś czas próbowali się odgryzać, a w końcu odeszli za resztą oddziału.

Z kolei Amerykanie wezwali ogień artylerii na pozycje drużyny niemieckiej. Spowodowało to straty i znaczną dezorganizację większości prawoskrzydłowego plutonu. Oficerowie sporo się nabiegali, żeby doprowadzić całość do ładu, kiedy ostrzał się już skończył. W tym samym czasie jeden z wysłanych na patrol Niemców wracając wszedł na pole minowe i stracił stopę. Leżał na polu przez resztę walki wołając o pomoc. Sanitariusz nie miał odwagi, aby wejść tam i opatrzeć rannego.

Na lewym skrzydle stopniowo obrońcy stracili dwóch kolejnych strzelców BAR-a (jeden zabity), a dowódca sekcji został ranny odłamkiem moździerza, kiedy wyciągał kolegę spod ognia. Później sanitariusze wyciągnęli i opatrzyli rannych. Niemcy widząc, że ogień wroga ustał przenieśli ogień moździerzy na dom po przeciwnej stronie skrzyżowania, aby umożliwić ruch prawoskrzydłowemu plutonowi (nr 2). Pluton nr 1 zebrał się w gospodarstwie a druga drużyna została wysłana do ataku na skrzyżowanie wzdłuż drogi, pod niewielką osłoną przydrożnych ogrodzeń. Chwilę po minięciu zabudowań weszła na miny. Dowódca został lekko ranny, gorzej dostało się strzelcowi kaemu. To zatrzymało działania plutonu na dłuższy czas - dowódca opatrywał strzelca, a potem wyciągnął jego i jego cenną broń z niebezpiecznego miejsca. W końcu drużyna, pod dowództwem swojego porucznika, ruszyła w lewo od drogi, wysyłając najpierw jednego "ochotnika", żeby sprawdził, czy teren nie jest zaminowany. W tym czasie pierwsza drużyna osłaniała ogniem, prowadząc walkę z drugim amerykańskim kaemem w budynku po drugiej stronie skrzyżowania. Stopniowo udało jej się ranić dwóch nieprzyjaciół, a reszta pochowała się. Przez dłuższy czas Niemcy i tak kontynuowali ogień chcąc osłonić kolegów przy ruchu przez pole.

Pluton 2 w tym czasie nawiązał walkę ogniową z drużyną amerykańską w transzei naprzeciwko. W wymianie ognia padł jeden lub dwóch ludzi z obsługi ckm, ale Amerykanie też ponieśli straty i zaczęli się wycofywać. W walce Niemców wspomagały moździerze, które przeniosły ogień z domu na transzeję. Inna drużyna niemiecka ruszyła wzdłuż linii drzew prosto w kierunku skrzyżowania. Kiedy prawie dotarli do celu, od czoła powitał ich ogień karabinów, a na polu zaczęły się rozrywać pociski artylerii. Drużyna w większości zaległa. Dowódca przez chwilę wahał się, czy nie przeczekać ognia i potem atakować dalej, ale w końcu rozkazał wycofanie. W jego tracie odłamki raniły dwóch (?) żołnierzy. Pluton 2 po poniesionych stratach był w trudnym położeniu. Pozostała mu już tylko ostatnia drużyna, reszta po zajęciu pozycji wyjściowych wspierała działania ogniem - nie mając już zbyt wielu celów. Dowódca kompanii zdecydował wesprzeć lepiej rozwijające się natarcie 1 plutonu i tam wysłał trzecią drużynę.

Tymczasem 2 drużyna 1 plutonu zajęła opuszczoną transzeję i ostrożnie posuwała się naprzód. Doszło do chaotycznej wymiany ognia i ataków granatami na ukrytych w zabudowaniach Amerykanów. Asystent strzelca kaemu został ranny próbując skrycie rozstawić broń. Drużyna cofnęła się do okopu.
W tym czasie 1 drużyna, stwierdziwszy brak oporu przeciwnika, ruszyła lewą stroną drogi do zabudowań. Kiedy byli już blisko, usłyszeli charakterystyczny dźwięk nadlatujących pocisków moździerza 60mm. Dowódca rozkazał "Za mną!" i drużyna szybko dopadła najbliższego domu. Jednak groza śmierci od pocisków i dodatkowy ogień karabinów npla prowadzony do zajętego przez nich budynku większością na tyle wstrząsnął, że ładnych kilka minut zajęło dowódcy doprowadzanie ich do porządku. W miarę szybko ochłonęła obsługa MG-34, która podjęła pojedynek ogniowy z amerykańskimi strzelcami po przeciwnej stronie drogi. Ostatecznie jednego raniła, a pozostali rozsądnie stwierdzili, że czas na odwrót.

O wyniku walki zdecydował odważny ruch 3 drużyny 2 plutonu, która minęła flankę 2 drużyny i obchodząc wokół wysokiego muru otaczającego zabudowania, wyszła na skrzydło Amerykanów i obrzuciła ich granatami. Co prawda nikogo nie ranili, ale przekonali ich, że dalszy opór źle się skończy. Amerykanie zostali wyparci ze wszystkich pierwotnych pozycji, ponieśli duże straty, dowódcy plutonu pozostała sprawna w całości tylko sekcja moździerza, która jednak w tych warunkach (wróg zbyt blisko pozycji i brak rozeznania w położeniu) nie mogła już wiele zdziałać. Wydał więc rozkaz do odwrotu. Osłaniali pozostali jeszcze w akcji strzelcy obu drużyn.
Wieś została zajęta przez Niemców.

Straty wyniosły: Amerykanie 2 zabitych, 8 rannych, Niemcy 1 zabity, 11 rannych, 2 uciekających.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2015, 10:22:03 pm wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #13 : Marzec 12, 2015, 12:23:21 am »

W ostatni piątek stoczyliśmy testowe starcie. W zasadzie bez rozstrzygnięcia, bo nie zakończone, ale Niemcy odparli pierwszy atak, zadając pewne straty, sami też oberwali.
W akcji były dwa plutony amerykańskie i jeden niemiecki, ok.45 do 20 żołnierzy.
Straty amerykańskie 2 zabitych, 4 rannych.
Straty niemieckie 1 zabity, 3 rannych.


* testowa 21.jpg (288.16 KB, 800x710 - wyświetlony 475 razy.)

* Maciek.jpg (222.21 KB, 800x450 - wyświetlony 468 razy.)

* testowa 1.jpg (290.64 KB, 800x450 - wyświetlony 469 razy.)

* testowa 2.jpg (254.94 KB, 800x389 - wyświetlony 469 razy.)

* testowa 3.jpg (303.35 KB, 800x450 - wyświetlony 463 razy.)

* testowa 4.jpg (206.69 KB, 800x338 - wyświetlony 466 razy.)

* testowa 5.jpg (217.17 KB, 800x450 - wyświetlony 476 razy.)

* testowa 6.jpg (237.92 KB, 800x450 - wyświetlony 477 razy.)

* testowa 7.jpg (268.32 KB, 800x450 - wyświetlony 465 razy.)

* testowa 9.jpg (233.79 KB, 800x450 - wyświetlony 465 razy.)

* testowa 10.jpg (259.37 KB, 800x450 - wyświetlony 471 razy.)
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Marzec 12, 2015, 12:25:06 am »

Cd. zdjęć.


* testowa 11.jpg (326.78 KB, 800x482 - wyświetlony 459 razy.)

* testowa 12.jpg (255.59 KB, 800x373 - wyświetlony 527 razy.)

* testowa 13.jpg (383.66 KB, 800x589 - wyświetlony 461 razy.)

* testowa 14.jpg (322.04 KB, 800x520 - wyświetlony 461 razy.)

* testowa 15.jpg (237.71 KB, 800x450 - wyświetlony 476 razy.)

* testowa 16.jpg (230.06 KB, 800x450 - wyświetlony 478 razy.)

* testowa 17.jpg (269.38 KB, 800x450 - wyświetlony 453 razy.)

* testowa 18.jpg (307.03 KB, 800x450 - wyświetlony 472 razy.)

* testowa 19.jpg (254.49 KB, 800x375 - wyświetlony 455 razy.)

* testowa 20.jpg (267.69 KB, 800x450 - wyświetlony 465 razy.)
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Strony: [1] 2 3 4 5 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!