maciek
|
|
« Odpowiedz #30 : Lipiec 26, 2016, 03:04:42 pm » |
|
bez dialogów to nie to samo
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
Offline
Wiadomości: 823
|
|
« Odpowiedz #31 : Lipiec 26, 2016, 09:12:12 pm » |
|
Ale wygląda coraz lepiej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #32 : Lipiec 26, 2016, 11:11:35 pm » |
|
"Chcesz usłyszeć słowa, to sam je sobie wymyśl."
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #33 : Sierpień 09, 2016, 07:52:43 pm » |
|
Dodam skrótowy opis do akcji z poprzednich zdjęć. Walczyło 42 Amerykanów + Greyhound + Cromwell (skąd on się tam wziął?) [pluton + sekcja moździerza 60mm]. Naprzeciw 23 hitlerowców (doświadczeni) + zdobyczny Sherman [pluton + sekcja km].
Amerykanie atakowali grupę zabudowań przy skrzyżowaniu. Niemcy główną obronę organizowali w głębi zabudowań, w przód wysunęli jedną drużynę dla krótkiej zasadzki. Zasadzka się nie powiodła, ponieważ nagłe pojawienie się samochodu pancernego wystraszyło Niemców i chyłkiem się cofnęli. Ogień otworzył tylko strzelec wyborowy, czym skupił na sobie ogień pięćdziesiątki, kaemu i drużyny piechoty. Na szczęście szybko opuścił pozycję na drzewie i uciekł.
Amerykanie stopniowo posuwali się do przodu, ale hitlerowski czołg z dobrej pozycji zaczął ostrzeliwać Greyhounda i w krótkim czasie go wystraszył (chyba nawet zaliczyli jakiś rykoszet). Pomimo to, piechota nacierała dalej, stopniowo zajmując kolejne pozycje. Opóźniał ich ogień strzelca wyborowego i kaemu ukrytego w głębi wsi. Kaem udało im się uciszyć, ale strzelec był uparty i nic go nie wytrącało z równowagi, nawet kiedy cała jego drużyna w okopie nieopodal zaliczyła bezpośrednie trafienie (wszyscy zabici lub ranni). Amerykanie znowu ruszyli naprzód, ale znowu powstrzymał ich ogień kaemu, tym razem z nowej pozycji.
Na przeciwnym skrzydle (lewym) drużyna amerykańska skradała się ostrożnie pod osłoną drzew i krzaków. Wysłali naprzód szpicę, którą obserwowali Niemcy. Żeby nie ujawniać pozycji Niemcy zrobili wypad i obrzucili jankesów granatami. Ci nie pozostali dłużni. Nikt nie został ranny, ale ostatecznie Amerykanie szybko wycofali się, kiedy usłyszeli wkraczającego do akcji niemieckiego Shermana. Sherman wystraszył strzałami Cromwella. Dowódca drużyny był ambitny, dał rozkaz do ataku. Jednak to wystawiło go na ogień czołgu, który pierwszymi strzałami nakrył oddział i 2 ludzi ranił. Amerykanie poganiani seriami z kaemów czołgu i jednego z budynków szybko zaczęli uciekać. Tylko jeden został, żeby pomóc rannym kolegom. Cromwella próbował zmusić do działania dowódca plutonu, nawet posłuchali. Niemieccy czołgiści byli jednak niesamowici i szybko trafili w wieżę, ranili załogę i zakończyli pojedynek.
W centrum nacierała ostatnia drużyna amerykańska. Szli naprzód wzdłuż drogi osłoniętej z obu stron wysokimi zaroślami. Niemiecka drużyna i strzelec wyborowy na chwilę ich zdezorganizowali, ale po przeskoczeniu na drugą stronę zarośli wyszli spod ognia. Pomogło też, że ogień moździerza zniszczył prawie całą wrogą drużynę. W końcu doszli do wysokiego muru okalającego pierwszy budynek. Przodem puścili ochotnika, który niepostrzeżenie przelazł przez mur, zauważył w jednym z okien wroga i zaatakował granatem. Jednak nie miał szczęścia i granat wybuchł niegroźnie. Wtedy wokół niego rozpętało się piekło ognia (MG42 na dystansie 25m). Miał jednak dużo szczęścia i schował się za grubym pniem drzewa. Jego koledzy otworzyli ogień. Chaotyczna wymiana kul i granatów trwała jakiś czas. Amerykanie trafili nawet strzelca kaemu, ale ostatecznie stwierdzili, że mają dosyć i wycofali się.
Pod koniec akcji Amerykanie stracili Cromwella, Greyhound gdzieś się zawieruszył, jedna drużyna w panice uchodziła do tyłu, druga również, chociaż mniej panicznie, trzecia zalegała pod ogniem. Gdyby nie wrogi czołg, mogli podjąć kolejną próbę natarcia, ale przy braku odpowiedniego wsparcia dowódca zatrzymał atak.
Straty Niemcy 2 zabitych, 2 ciężko rannych, 2 rannych. Amerykanie 1 ciężko ranny, 2 rannych i 1 lekko ranny.
|
bitewka00.jpg (301.88 KB, 800x450 - wyświetlony 449 razy.)
bitewka01.jpg (196.52 KB, 470x448 - wyświetlony 434 razy.)
bitewka02.jpg (296.02 KB, 800x450 - wyświetlony 437 razy.)
bitewka03.jpg (277.22 KB, 800x450 - wyświetlony 454 razy.)
bitewka04.jpg (295.37 KB, 800x450 - wyświetlony 446 razy.)
bitewka05.jpg (324.63 KB, 800x450 - wyświetlony 465 razy.)
bitewka06.jpg (299.07 KB, 800x450 - wyświetlony 445 razy.)
bitewka07.jpg (303.46 KB, 800x450 - wyświetlony 447 razy.)
bitewka08.jpg (307.89 KB, 800x450 - wyświetlony 456 razy.)
bitewka09.jpg (301.26 KB, 800x450 - wyświetlony 450 razy.)
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #34 : Sierpień 09, 2016, 07:56:37 pm » |
|
A kolejne starcie wyglądało tak...
W środku większej miejscowości spotkały się dwa wrogie plutony. Walka była krótka, intensywna i krwawa. Na jednym skrzydle dwie drużyny US wsparte sekcją kaemu zadały straszne straty drużynie niemieckiej wspartej sekcją kaemu, ale Niemcy wytrzymali na ostatnich nogach. Na drugim skrzydle dwie drużyny niemieckie najpierw zostały pokonane i zepchnięte przez jedną amerykańską, ale potem jedna ochłonęła i pod dowództwem samego porucznika Waltera odparła atak zadając straty. Szer.Schultz samodzielnie, na bliskim dystansie, granatem ranił dwóch wrogów i jednego wziął do niewoli. Reszta obu drużyn zrobiła mniej więcej tyle samo, ale nie wzięła jeńców.
Na koniec gry obie strony przegrupowywały się, nie uznając się za pokonane i szykując do dalszej walki.
Walczyło 34 Amerykanów i 35 Niemców. Straty USArmy 1 zabity, 4 rannych, 3 lekko rannych, 1 spanikował, 1 zdrowy jeniec. [razem 10] Hitlerowcy: 3 zabitych, 8 rannych, 3 lekko rannych, min.2 spanikowało. [razem 16]
|
bitewka20160806_01.jpg (270.48 KB, 800x450 - wyświetlony 432 razy.)
bitewka20160806_02.jpg (295.66 KB, 800x450 - wyświetlony 432 razy.)
bitewka20160806_03.jpg (307.96 KB, 800x450 - wyświetlony 452 razy.)
bitewka20160806_04.jpg (242.64 KB, 800x450 - wyświetlony 432 razy.)
bitewka20160806_05.jpg (329.99 KB, 800x450 - wyświetlony 482 razy.)
bitewka20160806_06.jpg (313.44 KB, 800x450 - wyświetlony 434 razy.)
bitewka20160806_07.jpg (329.03 KB, 800x450 - wyświetlony 444 razy.)
bitewka20160806_08.jpg (321.6 KB, 800x450 - wyświetlony 438 razy.)
bitewka20160806_09.jpg (293.5 KB, 800x450 - wyświetlony 440 razy.)
bitewka20160806_10.jpg (304.58 KB, 800x450 - wyświetlony 437 razy.)
bitewka20160806_11.jpg (325.05 KB, 800x450 - wyświetlony 424 razy.)
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2016, 08:19:16 pm wysłane przez Adam »
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #35 : Sierpień 09, 2016, 07:59:09 pm » |
|
cd.
|
bitewka20160806_12.jpg (433.79 KB, 800x636 - wyświetlony 436 razy.)
bitewka20160806_13.jpg (343.8 KB, 800x487 - wyświetlony 442 razy.)
bitewka20160806_14.jpg (378.5 KB, 800x582 - wyświetlony 456 razy.)
bitewka20160806_15.jpg (362.81 KB, 800x496 - wyświetlony 456 razy.)
bitewka20160806_16.jpg (355.16 KB, 800x498 - wyświetlony 448 razy.)
bitewka20160806_17.jpg (269.64 KB, 800x450 - wyświetlony 445 razy.)
bitewka20160806_18.jpg (342.12 KB, 800x527 - wyświetlony 428 razy.)
bitewka20160806_19.jpg (308.12 KB, 800x450 - wyświetlony 448 razy.)
bitewka20160806_20.jpg (322.19 KB, 800x450 - wyświetlony 438 razy.)
bitewka20160806_21.jpg (265.91 KB, 800x444 - wyświetlony 444 razy.)
bitewka20160806_22.jpg (329.08 KB, 800x497 - wyświetlony 441 razy.)
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
Offline
Wiadomości: 823
|
|
« Odpowiedz #36 : Sierpień 10, 2016, 04:50:29 pm » |
|
Świetna robota. Uwielbiam czytać twoje raporty. No i zdjęcia wychodzą ci coraz lepsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #37 : Sierpień 12, 2016, 04:08:48 pm » |
|
Pełna profeska.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Bayard
|
|
« Odpowiedz #38 : Październik 01, 2016, 09:53:03 pm » |
|
Kilka zdjęć z ostatniego starcia. Akcja wzorowana na ataku kompanii "E" 517 Pułku Piechoty Spadochronowej na miejscowość La Roquette w południowej Francji 28 sierpnia 1944 roku. Zdjęcie nr.3 Amerykańscy spadochroniarze z kompanii "E" 517 regimentu rozpoczynają atak na tyły niemieckich pozycji w La Roquette. Zdjęcie nr.4 Zaskoczeni Niemcy ostrzeliwują się z białego budynku przy drodze, podczas gdy pozostałe drużyny Amerykanów podchodzą pod miasto. Zdjęcie nr.5 Spadochroniarze zajmują strategiczną pozycję w chlewiku. Zdjęcie nr.6 Niemcy ochłonęli z pierwszego zaskoczenia i organizują obronę. Zdjęcie nr.7 Po ostrzelaniu z moździerzy pierwsza linia obrony została porzucona. Zdjęcie nr.8 Nadciągają kolejne amerykańskie drużyny. Zdjęcie nr.9 Po uciszeniu gniazda MG-42 pierwszy pluton może się wreszcie posunąć na przód. Zdjęcie nr.10 Oberleutnant Keitel organizuje rozbitą drużynę i wydaje nowe rozkazy. Zdjęcie nr.12 Niemcy zajmują kolejną pozycję i otwierają ogień do Amerykanów. Zdjęcie nr.13 Mimo heroicznej postawy dowódcy drużyny i szeregowego Berezynsky'ego, przykryci ogniem MG-42 i obrzuceni granatami Amerykanie poddają się prowadzącemu kontratak oberleutnantowi Keitelowi. Zdjęcie nr.14 Pozycje Amerykanów szykujących się do kolejnego natarcia. CDN.
|
01.jpg (82.31 KB, 960x546 - wyświetlony 406 razy.)
02.jpg (92 KB, 546x960 - wyświetlony 407 razy.)
03.jpg (72.01 KB, 960x546 - wyświetlony 410 razy.)
04.jpg (70.33 KB, 960x546 - wyświetlony 400 razy.)
05.jpg (90.06 KB, 960x546 - wyświetlony 410 razy.)
06.jpg (81.53 KB, 960x546 - wyświetlony 402 razy.)
07.jpg (92.95 KB, 960x546 - wyświetlony 404 razy.)
08.jpg (93.41 KB, 960x546 - wyświetlony 406 razy.)
09.jpg (81.7 KB, 960x546 - wyświetlony 413 razy.)
10.jpg (103.17 KB, 960x546 - wyświetlony 397 razy.)
11.jpg (78.53 KB, 960x546 - wyświetlony 387 razy.)
12.jpg (100.1 KB, 960x546 - wyświetlony 397 razy.)
13.jpg (103.06 KB, 960x546 - wyświetlony 394 razy.)
14.jpg (85.04 KB, 960x546 - wyświetlony 390 razy.)
|
« Ostatnia zmiana: Październik 01, 2016, 09:58:25 pm wysłane przez Bayard »
|
Zapisane
|
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #39 : Październik 02, 2016, 10:21:12 am » |
|
Chciałem stanowczo zdementować plotki o poddaniu się szeregowego Berezinskiego. Jako zwiadowca zajmował wysuniętą pozycję na skrzydle, przyczynił się do wyparcia Niemców z sąsiedniego budynku i pozostając po przeciwnej stronie skrzyżowania niż reszta drużyny nadal walczy. A sierżant Kowalsky, jeżeli nie zostanie odbity, z pewnością spróbuje nawiać z obozu. Tak swoją drogą, to przyszło mi do głowy, że powinniśmy koordynację działania na przyszłość jakoś sprawdzać - niekoniecznie hitlerowcom tak ładnie by wyszło, że najpierw strzelała jedna drużyna, a potem atakowała druga. W szczególności ta atakująca mogła dostać od swoich, gdyby im nie za dobrze poszło. Wydaje mi się, że wystarczy w takich sytuacjach rzucić za inicjatywę.
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Bayard
|
|
« Odpowiedz #40 : Październik 03, 2016, 11:41:25 am » |
|
Albo za wypatrywanie- czy się zorientowali, że druga drużyna tam podchodzi. W takim wypadku można by nawet zrobić tak, że jeśli sojusznicy wchodzą w linię ognia, to oblanie testu wypatrywania skutkuje tym, że np. strzelający mogą trafić swoich.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #41 : Październik 03, 2016, 12:02:35 pm » |
|
No tak - zależnie, co rozpatrujemy, to oba się przydadzą. Mam też pomysł, żeby analogicznie jak przy obserwacji dodać 2k6=1+1 do ostrzału - i wtedy, jeżeli to możliwe, powtarzamy ogień w swoich (biorąc pod uwagę, że raczej nie kryją się tak dobrze jak od strony wroga).
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #42 : Październik 30, 2016, 11:13:19 pm » |
|
Nie mam niestety czasu na piękne opisy, więc wrzucę tylko trochę zdjęć ku pamięci i opis ogólny.
W walce dwa plutony Amerykańskich spadochroniarzy atakowały pluton niemiecki (zdaje się z jakąś rezerwą, która nie weszła do walki), zajmujący miasteczko. Amerykanów było ok.56 (dodatkowa sekcja km i 2 bazooki, etatowe 2 moździerze 60mm z umiarkowaną ilością amunicji), a hitlerowców ok.25 (bez rezerwy). Niemcy mieli być wzięci z zaskoczenia, ale niewiele z tego wyszło (skuteczna obserwacja w pierwszym teście), poza tym, że większość zajmowała pozycje już w trakcie walki. Trochę im to utrudniło walkę, ale byli pod osłoną zabudowań, a pojedyncze gniazdo kaemu, które szybko weszło do akcji, skutecznie opóźniło większość sił amerykańskich. Celnym ogniem zabili jednego żołnierza. Drużyna, która dostała się pod ogień, zaległa, a druga powoli zaczęła ją omijać łukiem, aby wyjść z pola rażenia. Amerykanie odpowiedzieli ogniem moździerzy, niezbyt skutecznie (po kilku minutach ognia zdołali na spółkę z piechotą wystraszyć Niemców, ale nie zadali strat ?).
Podczas gdy lewoskrzydłowy pluton US powoli wychodził na pozycję, drugi ruszył szybszym marszem. Prawa drużyna wysforowała się do przodu i wpadła do pierwszego budynku miasteczka (chlewiku) na moment przed Niemcami zajmującymi pozycje w sąsiednich budynkach. Druga została opóźniona ogniem hitlerowskiego kaemu i zajęło jej trochę czasu zanim się pozbierała. Kolejna emgieta z okienka na piętrze w głębi miasteczka przegoniła ogniem i wystraszyła dowódcę plutonu z jego sekcją i bazooką, co na resztę walki skutecznie zdezorganizowało dowodzenie (dowódca długo najpierw się cofał, potem uspokajał sekcję; kiedy w końcu wrócił na linię walka już się kończyła).
Lewoskrzydłowy pluton w końcu ruszył naprzód pod osłoną wysuniętej w przód sekcji km. Zajęła ona pozycję centralnie przy głównej drodze i przez resztę walki ciągle ostrzeliwała kolejne wykryte pozycje niemieckie. Chyba kogoś trafiła, ale generalnie bez szałowych sukcesów. Pluton przekroczył dwie kolejne linie krzaków okalających pola, ale wtedy znowu został skutecznie ostrzelany przez wrogi kaem. Lewa drużyna cofnęła się pod osłonę zarośli i prowadziła walkę ogniową, podobnie sekcja dowódcy plutonu. Prawa drużyna straciła sporo czasu na zebranie po ostrzale. Potem próbowała szturmu wzdłuż drogi, która wydawała się najlepiej osłoniętym miejscem. Niestety, w międzyczasie niemiecka drużyna, która pierwsza angażowała npla, zdołała się zebrać na tyłach i wrócić ponownie na stanowisko. Amerykanie zostali zaskoczeni ogniem z pozycji, którą uważali za "bezpieczną". Znowu próbowali ognia moździerzy, tym razem bez większego skutku, a potem skończyła się amunicja.
Podczas gdy lewoskrzydłowy pluton na przemian szedł, zalegał pod ogniem, zbierał się, odpowiadał ogniem, szedł dalej i znowu zalegał, drugi pluton toczył zaciętą i heroiczna walkę. 1 drużyna sierż.Kowalsky'ego pogoniła jeden niemiecki kaem i kilku żołnierzy, ale potem w zamieszaniu dosyć przypadkowo zaczęła ostrzeliwać budynek już opuszczony przez wroga. Najwyraźniej wystawili się tym na cel, ponieważ zostali nakryci bardzo skutecznym ogniem drużyny niemieckiej (3 lub 4 rannych Amerykanów, co zdemoralizowało ich znacznie). Chwilę potem uderzyła inna szwabska drużyna i wzięła zaskoczonych spadochroniarzy do niewoli. Przetrwał tylko szer. Berezinski, który jako zwiadowca osłaniał flankę i został na pozycji pod płotem, skąd długo ostrzeliwał się przeciw podchodzącym Niemcom, aż w końcu, kiedy nie było już nadziei, ostrożnie wycofał się na tyły.
Po zajęciu chlewika, hitlerowcy rozbroili jeńców i chcieli ich odesłać do tyłu. Jednak zostali zaskoczeni atakiem 2 drużyny sierż.Waltera, który samodzielnie, bez rozkazu porucznika, podszedł na odgłos strzałów. Doszło do gwałtownej wymiany ognia z najbliższej odległości. Obie strony poniosły straty, w pewnym momencie Walter z dwoma żołnierzami próbował szturmu. Jednak po gwałtownej strzelaninie ostatni walczący Niemiec powstrzymał atak. Amerykanie cofnęli się za osłonę wysokich zarośli po drugiej stronie drogi. Tam próbowali walczyć dalej, ale byli już pod ogniem z trzech stron i po poniesieniu dalszych strat zaczęli się w zamieszaniu cofać. W tej właśnie chwili dotarł do nich dowódca plutonu, próbował jeszcze pchnąć ich do walki, ale ostatecznie, widząc wzmagający się ogień wroga, zrezygnował i wydał rozkaz do odwrotu.
Realną nadzieją dla spadochroniarzy był lewoskrzydłowy pluton. Niestety w kluczowym momencie, w przeciągu kilku minut stracił najpierw dowódcę (jedyny celny strzał snajpera!), a chwilę potem jego zastępcę. Pozostali najwyżsi rangą dowódcy drużyn nie mieli ze sobą kontaktu i nie mogli szybko uzgodnić współdziałania, a obaj nie widzieli słabnięcia oporu wroga. Sytuację ostatecznie rozstrzygnęło ranienie jednego z żołnierzy w sekcji 30-stki, które przygasiło zapał oddziałku dotychczas kotwiczącego całe natarcie.
Uznaliśmy, że Amerykanie wycofaliby się lub przeformowali na pozycjach, w każdym razie atak został powstrzymany. Podczas odwrotu prawoskrzydłowy pluton stracił jeszcze rannego.
Łączne straty Amerykanie 2 zabitych, 13 rannych (2 ciężko, 4 lekko), 3 uciekło lub pochowało się; dodatkowo oddali 8 jeńców (4 zdrowych i 4 rannych). Razem ubytek 22, z czego 1 pluton 4, drugi 17 a sekcja km 1. Niemcy stracili 8 rannych (1 ciężko, 3 lekko).
Całkowite zwycięstwo niemieckie.
|
bitewka 2016.10_01.jpg (367.31 KB, 1000x492 - wyświetlony 365 razy.)
bitewka 2016.10_02.jpg (421.1 KB, 1000x563 - wyświetlony 377 razy.)
bitewka 2016.10_03.jpg (324.95 KB, 900x413 - wyświetlony 368 razy.)
bitewka 2016.10_04.jpg (413.76 KB, 900x506 - wyświetlony 370 razy.)
bitewka 2016.10_05.jpg (395.69 KB, 900x506 - wyświetlony 385 razy.)
bitewka 2016.10_06.jpg (452.5 KB, 1000x563 - wyświetlony 361 razy.)
bitewka 2016.10_07.jpg (315.8 KB, 900x506 - wyświetlony 362 razy.)
bitewka 2016.10_08.jpg (343.68 KB, 900x506 - wyświetlony 366 razy.)
bitewka 2016.10_09.jpg (345.94 KB, 900x506 - wyświetlony 366 razy.)
bitewka 2016.10_10.jpg (381.91 KB, 900x506 - wyświetlony 377 razy.)
bitewka 2016.10_11.jpg (452.47 KB, 900x612 - wyświetlony 374 razy.)
bitewka 2016.10_12.jpg (320.62 KB, 900x506 - wyświetlony 383 razy.)
|
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2017, 02:09:40 pm wysłane przez Adam »
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #43 : Październik 30, 2016, 11:16:52 pm » |
|
Cd. zdjęć.
|
bitewka 2016.10_13.jpg (332.47 KB, 1000x425 - wyświetlony 392 razy.)
bitewka 2016.10_14.jpg (384.42 KB, 1000x563 - wyświetlony 386 razy.)
bitewka 2016.10_15.jpg (343.97 KB, 900x421 - wyświetlony 383 razy.)
bitewka 2016.10_16.jpg (337.54 KB, 900x506 - wyświetlony 369 razy.)
bitewka 2016.10_17.jpg (428.41 KB, 1000x563 - wyświetlony 314 razy.)
bitewka 2016.10_18.jpg (296.07 KB, 900x506 - wyświetlony 370 razy.)
bitewka 2016.10_19.jpg (285.39 KB, 800x578 - wyświetlony 385 razy.)
bitewka 2016.10_20.jpg (416.8 KB, 900x506 - wyświetlony 363 razy.)
bitewka 2016.10_21.jpg (356.81 KB, 900x506 - wyświetlony 384 razy.)
bitewka 2016.10_22.jpg (362.75 KB, 900x469 - wyświetlony 372 razy.)
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #44 : Kwiecień 03, 2017, 12:34:06 pm » |
|
Po wielu opóźnieniach rozpoczęliśmy bitewkę. Stół jest duży, zobaczymy, jak się sprawdzi. Na początek kilka zdjęć bez komentarza. Powiększcie sobie, bo ładnie wyszły. A tak na marginesie, to chyba powinniśmy pomalować ściany na niebiesko albo w chmurki, bo tło jest dziwne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2017, 12:51:34 pm wysłane przez Adam »
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
|