Chodziło mi tylko o wskazanie, gdzie tak duże ilości Thompsonów i M3 "znikają" w masie wojska.
Licząc ze 2000 kierowców ciężarówek na dywizję + drugie tyle w zapleczu i oddziałach wsparcia, to jest ze 4tys. ludzi do ok.300-500 w kompaniach strzeleckich, którzy mogli mieć na stanie jakiś pm.
Licząc z czapy na 100 dywizji ok.400tys. kierowców (nawet jak było 2x albo 3x tyle, to i tak wystarcza) i tylko ok.30-50tys. strzelców, którzy mogliby mieć pm. Jak dodać jeszcze z 60tys. dla czołgistów, to widać, że występowanie lub nie występowanie pm w drużynach piechoty zależało głównie od chęci kogoś z zaplecza, żeby chłopakom dać.
Dla porównania BAR-ów wyprodukowano ponad 200tys. (czyli ok.10x mniej, z Iwś włącznie) i mogli dawać 2 szt. na drużynę, to tym bardziej mogli dać tyle pm, jeżeli była chęć.
Ja tak sobie liczę, żeby sprawdzić, jakie były fizyczne możliwości.
świeżo upieczona dywizja piechoty wymieniając starą miała o połowę mniej broni maszynowej (!). Dywizje przebywające na froncie miały dużo więcej broni (od BAR-a poczynając) niż wskazywały na to etaty.
To by się pokrywało z dwoma sprawami:
1/ Będący na froncie zmieniali stan posiadania, czym uzupełniali sprzęt wg możliwości.
2/ Broń kompanijna / batalionowa była zdaje się MTOE (czyli modyfikacją etatu). Świeża dywizja mogła dostawać standardowe TOE i dopiero później je uzupełniano.
W czerwcu 1944 zarządzono przydział 8 BAR na kompanię, co oznacza prawie dwukrotne zwiększenie ilości - to się zgadza z uwagą, że dwa razy.
Być może to, co znalazłem (że 6 pm na kompanię w zapasie) i to co pisał ktoś na forum (że 12) jest podobną zmianą. Też byłoby razy dwa.
Tak podsumowując, moim zdaniem widać, że technicznie było całkowicie możliwe, żeby drużyna miała 2szt. BAR i 2szt. pm, a nawet wg możliwości i więcej. Zapewne zależało to od okoliczności lokalnych i czasem mieli "łysy" etat, 1xBAR i 0xpm, a czasem (chociaż rzadko) 3xBAR,4xpm i piórka w... berecie.