maciek
|
|
« : Styczeń 20, 2011, 09:26:47 am » |
|
Chciałbym zacząć tutaj niezobowiązującą dyskusję na temat współczesnego wargamingu. Jeszce kilka lat temu wydawało się, że wargaming nieuchronnie dąży do skali 15mm. Tymczasem od jakiegoś czasu, nieustannie obserwuję coraz większą popularność skali 28mm, w dodatku przy przeliczniku ok. 1:20. Niektórzy robią nawet Lipsk w tym systemie: http://generaldebrigade.greatboard.com/viewtopic.php?t=4575Powstają nowe systemy przepisów, nie tylko do okresu napoleońskiego, ale także do wojny secesyjnej, siedmioletniej albo wojen 2 połowy XIX wieku. Firmy wypuszczają zupełnie nowe figurki w 28mm. http://generaldebrigade.13.forumer.com/viewtopic.php?t=3987Bracia Perry stworzyli nawet całą serię figurek do wojen karlistowskich Skąd to się bierze ? Ludzie mają więcej pieniędzy na te drogie figurki ? Więcej miejsca by nimi grać ? Co o tym sądzicie ?
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #1 : Styczeń 20, 2011, 10:20:13 am » |
|
Bardzo podobała mi się twoja analiza. Tylko, że ładną 15-stkę można pomalować z takim samym efektem jak 28-kę, a różnica cenowa jest znaczna. Do tego dochodzi wielkość. Wyobraź sobie, ile miejsca jest potrzebne do rozgrywek taką skalą. Tutaj przykład wojny o niepodległość stanów w skali 28mm i przeliczniku 1:20 http://gilesallison.blogspot.com/2008/11/long-island-27-august-2776.htmlA to tylko 30 tysięcy ludzi ...
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #2 : Styczeń 20, 2011, 01:02:32 pm » |
|
Tylko, że ładną 15-stkę można pomalować z takim samym efektem jak 28-kę, a różnica cenowa jest znaczna. Nie da się tak samo łatwo ani ładnie pomalować. Może Ty potrafisz i jeszcze kilka osób też, ale większość ludzi raczej nie. Jak dodać to, o czym pisał Robert -dużo chętnych jest przyzwyczajonych do skali WFB (czyli w zasadzie 28mm), jak widzi takie maleństwa jak 15mm albo mniejsze, to się obawia, że nie podoła, więc nawet nie próbuje. Poza tym 28mm ma najładniejsze figurki, najwięcej detali itp. Co do przestrzeni, to jest to problem lokalny. Większość wargamerów jest z USA i mam wrażenie, że dopóki nie planują grać na stoliku do pokera, to im ganz egal -garaż duży, a i piwnica się znajdzie. Podobnie z ceną, a szczególnie po wejściu plastików w 28mm. Osobiście, gdyby nie cena, też bym robił 28mm. A jak za 10 lat będzie już dużo plastików, to kto wie...
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #3 : Styczeń 20, 2011, 02:30:49 pm » |
|
Nie zgadzam się, z tezami Adama o malowaniu. Przede wszystkim chodzi o technikę malowania - z blackliningiem i cieniowaniem dwoma lub trzema kolorami. Zarówno 15 jak 28 mm należy cieniować 3 kolorami, przy 10mm można poprzestać na dwóch. Większe figurki nie oznaczają łatwiejszego malowania, ale wprost przeciwnie - trudniejsze, gdyż łatwiej je zchrzanić. W necie jest tego mnóstwo przykładów.
Zauważ, że nie piszę tu o 10mm, ale o 15, która jest dość rozpowszechniona i techniki malowania są opanowane.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #4 : Styczeń 20, 2011, 02:53:38 pm » |
|
Nie upieram się, nie robiłem badań. Ale ja mogę pomalować w miarę ładnie 28mm (tzn. mnie się podoba), a 20mm już wychodzi mi tak sobie, z czego wnioskuję, że 15mm wyjdzie mi jeszcze gorzej. I jest mi dużo łatwiej malować większe.
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #5 : Styczeń 20, 2011, 03:09:52 pm » |
|
Nie upieram się, nie robiłem badań. Ale ja mogę pomalować w miarę ładnie 28mm (tzn. mnie się podoba), a 20mm już wychodzi mi tak sobie, z czego wnioskuję, że 15mm wyjdzie mi jeszcze gorzej. I jest mi dużo łatwiej malować większe. A malujesz z cieniowaniem ? Tak jak kolega Bayard ?
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #6 : Styczeń 23, 2011, 07:05:31 pm » |
|
Większe próbuję cieniować, mniejsze tylko punktowo. Zakładając, że przejechanie washem nazwiemy cieniowaniem.
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
Offline
Wiadomości: 823
|
|
« Odpowiedz #7 : Styczeń 23, 2011, 08:15:57 pm » |
|
Przychylam się do opinii Maćka, że wbrew pozorom duże 28 mm figurki mogą być trudniejsze do "odpowiedniego" pomalowania. Z jednej strony są większe, mają więcej dużych szczegółów, ale z drugiej strony trudniej je ładnie wycieniować. Guziki, wąsy czy jakieś obszycia można wygodniej pomalować-zaznaczyć, ale z kolei na dużą "pofałdowaną" powierzchnię spodni czy płaszcza trzeba poświęcić więcej czasu niż na te samą powierzchnię w skali 20 czy 15 mm. Takie są przynajmniej moje doświadczenia. Być może dla takich artystów jak Paweł Chrzanowski nie stanowi to większego problemu. Dla mnie na razie jeszcze tak.
Z drugiej strony podzielam też uwagi Adama o podłożu "psychologicznym" zagadnienia. Jeśli ktoś jest "słabym"/początkującym "malarzem" to może szybciej się zniechęcić malując mniejsze skale.
Zmęczenie oczu też może mieć w pewnym momencie znaczenie - malując dużą figurkę po prostu wyraźniej widzę obiekt, który maluję i nie muszę wytężać wzroku.
Argument Roberta na temat przepisów i podejścia znacznej części graczy też uważam za trafione. Nasze system jest specyficzny. Jest on efektem naszych ponadprzeciętnych - jak sądzę - zainteresowań w ramach wargamingu. Wielu z nas niemal że doktoryzuje się w niektórych zagadnieniach dot. historii wojskowości i to też przekłada się na chęć takiego a nie innego symulowania strać - mam tu na myśli to, że przy symulacjach dużych starć, chcąc zachować jak najdalej idący realizm mniejsze skale są wygodniejsze, a wręcz konieczne.
Ps. Ideałem byłoby mieć kilka zestaów skal do tej samej epoki i używanie różnych skal modeli do różnych skal starcia. Np. 28 m do symulacji starć na poziomie max brygady czy pułku. 15-20 mm do symulacji starć rzędu korpusu a 10 mm do odtwarzania takich bitew jak Lipsk czy Wagram.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bayard
|
|
« Odpowiedz #8 : Styczeń 23, 2011, 10:30:20 pm » |
|
Bardzo dobre podsumowanie Ja wybrałem skalę 28mm ze względów głównie modelarskich- mi akurat łatwiej się ją maluje i daje większe pole do popisu, lecz zgadzam się, że ma ona swoje- często poważne- ograniczenia. Wcześniejsze doświadczenia z Warhammerem też miały w tym swoją rolę. Ps. Ideałem byłoby mieć kilka zestaów skal do tej samej epoki i używanie różnych skal modeli do różnych skal starcia. Np. 28 m do symulacji starć na poziomie max brygady czy pułku. 15-20 mm do symulacji starć rzędu korpusu a 10 mm do odtwarzania takich bitew jak Lipsk czy Wagram.
Fakt, to jest sytuacja idealna, tylko kogo by było na to wszystko stać...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #9 : Styczeń 23, 2011, 11:01:00 pm » |
|
Większe próbuję cieniować, mniejsze tylko punktowo. Zakładając, że przejechanie washem nazwiemy cieniowaniem.
A próbowałeś malować kolejnymi warstwami ? Od najciemniejszych do najjaśniejszych.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Adam
Administrator
Weteran
Offline
Wiadomości: 1640
|
|
« Odpowiedz #10 : Styczeń 24, 2011, 12:14:34 am » |
|
A próbowałeś malować kolejnymi warstwami ? Nie. I raczej nie spróbuję, chociaż podziwiam tych, którzy to ładnie robią. Raz, że malowanie "płaskie" uważam za całkiem ładne, a dwa, że wysiłek takiego malowania (warstwowego) mnie zniechęca. Dla mnie wash/ink to genialny półśrodek dający cienie/brudzenia przy minimum wysiłku.
|
|
|
Zapisane
|
"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #11 : Styczeń 24, 2011, 08:39:37 am » |
|
No właśnie. Jest to duży wysiłek przy dużych figurkach. Przy małych - mniejszy. Nie mówię tego żeby namawiać kogokolwiek do małych skal. Po prostu dzielę się swoimi doświadczeniami, bo ja malowałem cieniując.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #12 : Styczeń 25, 2011, 08:44:49 am » |
|
Cieniowanie daje zwykle dużo ładniejsze efekty - co nie oznacza, że cieniuję - zwykle nie mogę się z tym zmierzyć ze względu na brak czasu i i dę na skróty (czyli maluję glejzem z odrobiną inku).
No tak, ale w taki sposób to można ładnie malować XX wiek. Napoleoński już raczej nie.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
Bayard
|
|
« Odpowiedz #13 : Styczeń 25, 2011, 08:21:03 pm » |
|
Przetestowałem kiedyś dipping- jeśli ktoś nie wie, polega to na pomalowaniu figurki tylko podstawowymi kolorami (na białym podkładzie), a następnie na zanurzeniu modelu w bejcy, najlepiej kolor orzech lub coś podobnego. Efekt jest bardzo zadowalający, chociaż oczywiście dobre cieniowanie wygląda lepiej;) Nie wiem tylko, jak to się będzie prezentowało na mniejszych skalach, ale przy 28mm jest bardzo dobrze. Nawet biały kolor wygląda ładnie. Z tego, co się orientuję, powstały już specjalistyczne "bejce" modelarskie- Quick Shade od Warlorda na przykład( http://www.warlordgames.co.uk/?page_id=4661)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maciek
|
|
« Odpowiedz #14 : Styczeń 26, 2011, 08:47:30 am » |
|
Zastanawiałem się nad tym, ściągnąłem nawet ten dip z Army Paintera, ale nawet nie wypróbowałem.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam, maciek
|
|
|
|