Nie przesadzajmy. W tych filmikach specjalnie robili sobie zgrywy, poza tym "filmowcy" wybrali zapewne co głupsze odpowiedzi, bo co śmiesznego w tym, że ktoś zna odpowiedź? Na ile się zorientowałem, pytania zadawano wychodzącym po egzaminie/teście, co też powoduje, że ludzie mają skłonność do głupawki - słychać było w tle jak się nabijają. Także żadne sensowne wnioski z tych akurat filmów nie płyną.
Poza tym tzw. większość zawsze była, jest i będzie średnio rozgarnięta. Póki co w Polsce nadal jest program "Jeden z dziesięciu" podczas gdy w USA i innych krajach ten program to "Fifteen to one".