Yelonky
Kwiecień 20, 2024, 11:21:25 am *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Etyka świecka  (Przeczytany 5173 razy)
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« : Luty 20, 2013, 08:40:11 pm »

"Na pewno nie ma jasnej i jednoznacznej etyki świeckiej czy naukowej. Bo na czym miałaby się opierać? Na kryterium dobra społecznego? Kryterium takie nie jest jednoznaczne ani łatwe do zdefiniowania, a po za tym co zrobimy z człowiekiem, który je odrzuci, powie że społeczeństwo jako organizacja jest mu obojętne i że nie zamierza on temu społeczeństwu pomagać? (np. jak by wyglądał program moralności społecznej w społeczeństwie typu hitlerowskiego?). Na altruizmie, na zasadzie czynienia dobrze innym? Ale co jest dobre dla jednego, może być jednocześnie złe dla innego – brak tu wyraźnego ogólnego wskaźnika. Na jakimś przyrodniczym prawie natury? nie ma takiego prawa: natura sama przez się, bez człowieka, jest poza moralna dopiero świadomość ludzka wnosi do niej pojęcia moralne, a więc – nie ma jasnej i jednoznacznej etyki świeckiej."
Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Luty 21, 2013, 11:56:31 am »

Cytuj
Na pewno nie ma jasnej i jednoznacznej etyki świeckiej czy naukowej.
Ja bym powiedział, że nie tyle nie ma, co może być dowolna ilość świeckich etyk - zależnie jaki system wartości ktoś wybierze (jeżeli to będzie system, a nie przypadkowy zlepek, jak często bywa). Z tego samego powodu jest naiwnością wiara, że może istnieć coś takiego jak "państwo neutralne światopoglądowo". Nie może i nigdy nie będzie mogło. To musiałaby być totalna anarchia, a taka nie może wytworzyć państwa.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Luty 22, 2013, 11:21:55 am »

A czy jest spójna etyka oparta na religii ?
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Luty 22, 2013, 12:35:51 pm »

Cytuj
A czy jest spójna etyka oparta na religii ?
Niejedna. Najlepsza jest wyłożona w dekalogu. Co nie znaczy, że np. chrześcijanie wszyscy stosują jedną wykładnię etyczną (ani, że każdy i zawsze zachowuje się zgodnie z etyką, ale to jest zupełnie inny temat). Jednak naczelne zasady będą zbieżne, a to wystarcza do stanowienia prawa.

Problem w tym, że żyjemy w czasach, które Koneczny określił mianem "harmider etyk" - a to oznacza, że często trudno się rozeznać, co jest co, ponieważ postępuje wymieszanie różnych zbiorów, z czego większość osób nawet nie zdaje sobie sprawy. Poprawność polityczna wtłacza do głów, że nie ma lepszych i gorszych kultur, etyk, że jest jedna cywilizacja itd. itp. Zaczyna więc być trudno (przynajmniej w Europie i okolicach) w jasny sposób określić zasady etyczne. Jeżeli np. jakiś biskup zaczyna głosić, że eutanazja jest dobra, a aborcja czasami owszem, również, to z punktu widzenia poprawności politycznej jest tylko jakiś tam odłam etyki chrześcijańskiej. Natomiast faktycznie ten hipotetyczny biskup X odrzucił tą etykę, ponieważ zanegował jedną z fundamentalnych zasad i stworzył tym samym zupełnie nową etykę "X-iańską".

Przykład różnic etycznych: w jakimś systemie etycznym uznaje się, że dbanie o zdrowie jest godne pochwały. Ale konkretna osoba uważa, że należy raz dziennie uprawiać jogging, inna, że tylko raz w tygodniu, jeszcze inna, że lepiej dwa razy w tygodniu pływanie, kolejna, że lepsze są codzienne spacery. Oni się mogą sprzeczać o szczegóły, nawet bardzo gorąco, zarzucając jedni drugim poważne błędy (bo np. jogging niszczy układ kostny, a pływanie w zimie może prowadzić do przeziębień). Ale mają zasadniczo wspólny punkt wyjścia i nim się nie różnią, i w oparciu o ten punkt mogą dochodzić do wspólnych wniosków.
Natomiast ktoś inny twierdzi, że dbanie o zdrowie jest nie tylko niepotrzebne, ale nawet szkodliwe, ponieważ należy się skupić na duchowej stronie życia, a uprawianie sportu w tym przeszkadza, bo odciąga od ważniejszych spraw. Wtedy nie ma wspólnej platformy porozumienia. Może być najwyżej lokalne i tymczasowe zawieszenie broni (Ygrekowski toleruje to bieganie, bo poza tym zwolennicy sportu robią buty ze skóry, a ta jest ze świnek, a świnki to nasi bracia i takie buty to jest dopiero zagadnienie warte kruszenia kopii).

Inny przykład: jakaś grupa uznaje, że nie wolno kraść. Inna, że nie wolno okradać, ale tylko członków danej grupy - obcych można, a jeżeli obcy są wrogami, to kradzież jest nawet godna pochwały.
Istnieje pozorna zbieżność zasad - i tu nie można kraść i tu nie można, ALE...
To ALE powoduje, że etyki grup nie pasują do siebie. Tak samo jak w przypadku biskupa, który zasadniczo uznaje, że nie wolno mordować, ALE w przypadku starych, chorych i nienarodzonych to co innego.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #4 : Luty 22, 2013, 12:50:37 pm »

Cytuj
Najlepsza jest wyłożona w dekalogu. Co nie znaczy, że np. chrześcijanie wszyscy stosują jedną wykładnię etyczną (ani, że każdy i zawsze zachowuje się zgodnie z etyką, ale to jest zupełnie inny temat). Jednak naczelne zasady będą zbieżne, a to wystarcza do stanowienia prawa.
Czyżby ? Dekalog nie zmienił się od tysięcy lat, a prawa państw chrześcijańskich ewoluowały przez ten cały czas. Potrafisz wskazać moment, w którym prawa te były najwierniejsze dekalogowi ? A może wszystko zależy od interpretacji ...
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Luty 22, 2013, 02:12:57 pm »

Cytuj
Dekalog nie zmienił się od tysięcy lat, a prawa państw chrześcijańskich ewoluowały przez ten cały czas.
Co z tego? Kto powiedział, że jeżeli prawo jest oparte na jednej etyce (czego należało by najpierw dowieść, moim zdaniem nigdy to nie jest zrealizowane w pełni, a całkiem często w ograniczonym stopniu), to ma być niezmienne? Powyżej starałem się podać przykłady zróżnicowania. W szczegółach interpretacji mogą być różnice. W skali tysiącleci te różnice mogą być ogromne. To jest kontekst historyczny - w Iw.AD twierdzenie, że niewolnicy są takimi samymi ludźmi jak wolni było z pewnością niezmiernym radykalizmem, a co dopiero, gdyby ktoś próbował zmieniać w tym kontekście prawo. Dojście do etapu, kiedy np. my uznajemy taką równość i dziwi nas koncepcja niewolnictwa, a zjawisko jest karalne, trwało, bagatela, około 2000 lat. Czy podstawy etyczne się zmieniły? Nie. Natomiast zachodzi zjawisko upowszechniania się zasad, doskonalenie interpretacji (np. najpierw uznajemy, że niewolnik z tego samego kraju to zły pomysł, potem, że z tej samej kultury, a na końcu, że z obcej kultury również) i wcielania ich w życie. Prawie nikt nie jest w stanie przeskoczyć ograniczeń swojego czasu. Zasada etyczna to jedno, a jej interpretacja w danym kontekście to drugie.

Koneczny pisał o doskonaleniu etyki w czasie i ja się zgadzam, że można zaobserwować takie zjawisko. Aktualnie możemy również obserwować zjawisko degenerowania się etyki (stąd mnożenie odłamów uznających to czy tamto za nieaktualne). Degeneracja nie jest zresztą żadną nowością, pytanie, czy aktualna doprowadzi do jakiegoś wielkiego załamania i zmniejszenia obszaru na którym pierwotna jest uznawana, czy przeminie jak inne.
Degeneracja naszych czasów jest wyraźnie związana z walką różnych systemów etycznych (cywilizacja musi mieć własny system etyczny, żeby z pożytkiem się rozwijać). Nie jest to więc zmienianie zasad danej etyki, jak chcą rozmaici relatywiści, ale próba narzucenia innej etyki chytrym manewrem z flanki. Dlatego walczy się np. o formalne związki homoseksualistów równe małżeństwom. Na najwyższych szczeblach władzy przecież mają taki problem głęboko "w poważaniu". Tylko, że nie chodzi wcale o homoseksualistów, ale o odstrzelenie jednej z fundamentalnych zasad chrześcijaństwa. Jak odstrzeli się wystarczająco dużo, to może system się zawali.

Na szybko podałbym przykłady ataków na zasady dekalogu (w nawiasach zasady nowej "etyki świeckiej"):
Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. [Politpop mówi: Możesz mieć ilu chcesz i jakich chcesz, albo wcale nie mieć. To się nazywa tolerancja.]
Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno. [Politpop mówi: Ale jak chcesz zrobić jakiś happening artystyczny, to nie ma sprawy.]
Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. [Politpop mówi: Ale pójdź do marketu na zakupy albo popracuj trochę, a najlepiej wyluzuj się i pobaluj.]
Czcij ojca swego i matkę swoją. [Politpop mówi: Jak nie będzie już matki i ojca, to nie ma do czego stosować.]
Nie zabijaj. [Politpop mówi: Ale starych, chorych, zmęczonych życiem i nienarodzonych to owszem. Co innego morderców - ci są nie do ruszenia.]
Nie cudzołóż. [Politpop mówi: A jednak... Najlepiej uczyć o możliwościach "samorealizacji" małe dzieci - i to pod przymusem policyjnym.]
Nie kradnij. [Politpop mówi: Chyba, że nikt nie widzi - najlepiej okradnij przyszłe pokolenia - technika już na to pozwala.]
Nie pożądaj żony bliźniego twego. [Politpop mówi: Jaka tam żona - po pierwsze lepiej wcale się nie żeń, po drugie zawsze możesz się rozwieść, a po trzecie to przecież sprawa jeden na jeden, a nie jakiś tam "papier".]
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. [Politpop mówi: Chyba, że masz dobrych prawników i poparcie w mediach albo jesteś premierem.]

To wszystko to nie są "nowe interpretacje", ale zaprzeczenia, tylko chytrze sformułowane.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #6 : Luty 22, 2013, 03:50:13 pm »

Sam piszesz, że jest to kwestia interpretacji. Na przykład tak:

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył (niepotrzebne skreślono, a jak ktoś się sprzeciwiał (ikonoklaści) to go przepędzono).
Nie zabijaj. [No chyba, że na wojnie, na którą wezwie twój władca (którego władza od Boga pochodzi)]
Nie kradnij. [No chyba, że sam Bóg odda ci w posiadanie własność pogan lub heretyków]
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Luty 22, 2013, 05:53:06 pm »

Cytuj
Nie zabijaj. [No chyba, że na wojnie, na którą wezwie twój władca (którego władza od Boga pochodzi)]
Podobno pierwotnie tekst brzmiał "nie morduj". A poza tym chyba minęły czasy władców, którzy wzywali itd. Być może jest to etap przejściowy.
Cytuj
Nie kradnij. [No chyba, że sam Bóg odda ci w posiadanie własność pogan lub heretyków]
Też jakaś dawna zaszłość. W kompanii wydzielonej "Zośki" (późniejszy "Parasol") podczas jednej akcji (zamachu), jeden z żołnierzy zabrał z samochodu ofiary cukierki. Podobno chcieli go oddać pod sąd wojenny.
Cytuj
(niepotrzebne skreślono, a jak ktoś się sprzeciwiał (ikonoklaści) to go przepędzono).
Nie znam się na ikonoklastach ani teologii. Poza tym chyba niedokładnie skreślono, skoro jednak jest w kolejnych wersjach pisma. To podobnie jak z tym, że skreślono pierwsze przykazanie. Tylko, że jak się uczyłem na katechezie, to dokładny tekst nadal był, ale bez numerka. A z numeracją jest jednak kłopot, szczególnie, że jak ktoś chce się przyczepić, to się przyczepi, bo treść dekalogu jest nieco odmiennie podawana np. w księdze Mojżesza i w Księdze Powtórzonego Prawa. Jeżeli chcemy się czepiać i rozbierać tekst na części pierwsze, to przykazań powinno być ze trzydzieści (można policzyć). A jak wziąć pod uwagę różne przekłady, to już ho, ho, ho...
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2013, 11:23:43 am wysłane przez Adam » Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
maciek
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 787



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #8 : Luty 22, 2013, 06:30:19 pm »

Cytuj
Podobno pierwotnie tekst brzmiał "nie morduj"
A no własnie, jedni czytają "nie zabijaj", drudzy "nie morduj". Zależy od interpretatora. Nota bene, jakkolwiek brzmiałoby to przykazanie, nie przeszkadzało Żydom zabijać (mordować) całe populacje zdobytych miast.
Cytuj
W kompanii wydzielonej "Parasol" podczas jednej akcji (zamachu), jeden z żołnierzy zabrał z samochodu ofiary cukierki. Podobno chcieli go oddać pod sąd wojenny.
Bo tak ktoś zinterpretował.
Cytuj
To podobnie jak z tym, że skreślono pierwsze przykazanie. Tylko, że jak się uczyłem na katechezie, to dokładny tekst nadal był, ale bez numerka. A z numeracją jest jednak kłopot, szczególnie, że jak ktoś chce się przyczepić, to się przyczepi, bo treść dekalogu jest nieco odmiennie podawana np. w księdze Mojżesza i w Księdze Powtórzonego Prawa. Jeżeli chcemy się czepiać i rozbierać tekst na części pierwsze, to przykazań powinno być ze trzydzieści (można policzyć). A jak wziąć pod uwagę różne przekłady, to już ho, ho, ho....
Dokładnie jest tak jak piszesz. Można interpretować na wiele sposobów.

Wszystko zależy od człowieka.
Człowiek porządny zinterpretuje na korzyść dobra, zły - na korzyść zła. Tylko co to ma wspólnego z typem moralności ?
Zapisane

pozdrawiam,
maciek
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!