Yelonky
Marzec 28, 2024, 09:17:31 am *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum zostało uruchomione!
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: bitewka testowa z 25 listopada 2012  (Przeczytany 8132 razy)
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« : Listopad 25, 2012, 04:06:51 pm »

W piątek 25 listopada przeprowadziliśmy testową bitewkę w ramach przygotowań do kampanii napoleońskiej w Hiszpanii.

W akcji wzięły udział po dwie dywizje na stronę.
Dwie brytyjsko-portugalskie i dwie francuskie ( jedna 9 batalionów, druga 11 batalionów)
Na jednym skrzydle atakowali bryt-port, na drugim Francuzi.
W obydwu starciach ku mojemu zaskoczeniu sukces odnieśli Francuzi.

Ja prowadziłem dywizję francuską do ataku.
Przed moimi oddziałami stała długa brytyjska linia składająca się z 8 batalionów piechoty wzmocnionych baterią artylerii stojącą w sekcjach oraz w osłonie doborowej tyraliery (rifles, lekka piechota, cacadores, i lekka piechota wydzielona z liniowych batalionów - ostatecznie całość miała przewaga nad moimi woltyżerami +1 za jakość i +1 za przewagę liczebną). Na tyłach tej linii znajdowała się brygada portugalska (4 liniowe bataliony). Na skrzydle ugrupowania stały dwa pułki jazdy (10 figurek)

W piechocie w ilości figurek była mniej więcej równowaga. Bateria francuska miała 2 działa więcej - ale nie miało to znaczenia w bitwie. Natomiast Francuzi mieli przewagę w jeździe o 2 figurki i co ważniejsze w jakości - jeden z pułków był w wyższej klasie dot. walki wręcz (ciężcy dragonii). Ostatecznie okazało się, że to jednak nie on zadecydował o pokonaniu jazdy npla.

Zdając sobie sprawę z małych szans na przełamanie linii bryt-port atakiem kolumn (szansa na odparcie ataku od 75 do 90%) postanowiłem ustawić dywizję w szyku do walki ogniowej. W linii stanęło 6 batalionów na ich skrzydłach ustawiłem po jednym batalionie w kolumnie w drugiej linii stanęły 3 bataliony w kolumnie. Całość podchodziła do npla 4 ruchy, będąc przez 3 pod ostrzałem artylerii i po przegranej walce mojej tyraliery przez jedną kolejkę w śmiertelnym ogniu wrogiej tyraliery (zanim moja linia podeszła do odległości pozwalającej podjąć walkę ogniową, strzelcy zadali starty ok. 300 ludzi).
W ruchu podejścia do odległości strzału od linii npla moja linia strzelała za połowę ilości figurek, ze względu na podchodzenie. Linia bryt-port zadała stratę ok. 400 ludzi. Francuska ok. 200.
W kolejnej turze linia francuska prowadziła już pełen ogień a jego efekty były zbliżone do strat jakie Francuzom zadawali bryt-port.
Na skrzydłach francuskie bataliony znajdujące się w kolumnie natarły na flanki linii bryt-port.
W tym czasie francuska jazda zepchnęła na lewym skrzydle jazdę bryt-port co spowodowało, iż krańcowy batalion angielski ustawił się w czworobok a później przeformował się w kolumnę (po tym jak brygada portugalska przemieściła się na skrzydło głównej linii angielskiej aby osłonić ją czworobokami przed ewentualnym atakiem jazdy francuskiej)
Na lewym skrzydle francuski batalion w kolumnie atakował batalion angielski stojący w kolumnie. Padł remis, który trwał przez kolejne 4 tury.
Na prawym skrzydle francuski  batalion w kolumnie zaatakował krańcowy batalion angielski stojący w linii. Został odparty (stracił 100 ludzi !), ale w tym samym ruchu rozwinął się do walki ogniowej.

Ostatecznie wymiana ognia trwała na całej linii około 4 tur. W 4 turze 4 centralne bataliony francuskie zaczęły pękać moralnie i opuszczać linię. Co ciekawe w tym samym momencie zrobiły to  3 bataliony angielskie. W kolejnym ruchu uderzyły dwa z trzech (jeden został zamieszany przez cofające się bataliony) batalionów francuskich stojących  w drugiej linii w kolumnie. To doprowadziło do rozbicia lewego skrzydła i centrum linii angielskiej (2 bataliony rozgromione plus bateria) Niestety dla Brytyjczyków nie mieli  oni drugiej linii bowiem portugalska brygada znajdowała się ciągle na flance głównej linii osłaniając od francuskiej kawalerii. Prawe skrzydło głównej linii brytyjskiej (2 bataliony) dobrze się trzymało i zostało osłoniętę przez uformowanych na tyłach w kolumnę cacadores. Ostatecznie dowódca dywizji sprzymierzonej wydał rozkaz do odwrotu zachowując w całości 4 liniowe bataliony portugalskie, 1 cacadores i 2 angielskie liniowe. Francuzi mieli 3 świeże bataliony w kolumnach, 2 w linii z 40% strat i baterię artylerii 8 dział.
Nie prowadziliśmy już dalszych działań.
Pewnie istniała możliwość zadania dalszych strat cofającym się sprzymierzonym (oba skrzydła cofały się samodzielnie i nieskoordynowanie).

Straty (głównie od ognia piechoty) :
Sprzymierzeni : 2300
Francuzi : 2600

Nie zliczaliśmy już strat z rozgromienia tych dwóch batalionów sprzymierzonych.

Ważną rolę odegrało zwycięstwo kawalerii francuskiej na skrzydle.
Gdyby nie to, sprzymierzeni zachowaliby drugą linię składającą się z 4 batalionów portugalskich które pewnie kontratakowałyby na 3 bataliony francuskie wdzierające się w rozdartą główną pierwszą linię angielską.
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2012, 12:18:34 pm wysłane przez Alecki » Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Listopad 25, 2012, 08:50:53 pm »

Bardzo ładny opis. Może tak Bayard pokusi się o opis drugiego skrzydła, żebym nie musiał tego robić?  Z przyjemnością przeczytałbym również uwagi Piotra, może coś da się lepiej wyjaśnić?

Dodałbym, że walczyło w linii zwarcia ok.4800 Francuzów (+1800 w drugim rzucie) z ok.3800 Anglików (+ ok.900 Cacadores i Rifles w tyralierach, wycofanych na tyły w trakcie). Czyli ok.6600 Francuzów z trudem pokonało 4700 Anglików + Cacadores (40% przewagi).
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Listopad 25, 2012, 09:31:18 pm »

Zastanawiałem się czy był sens ustawiać wszystkie 4 bataliony portugalskie na skrzydle w czworoboku do osłony przed jazdą. Czy dwa ustawione w eszelonie nie wystarczyłyby dwa. Czy  mogłoby być tak, że część jazdy ominęłaby te dwa czworoboki i wyszła na tyły linii angielskiej ? Czy to mogłoby się zadziać w zaplanowany sposób dowódcy brygady jazdy, czy na jakiś rzut losowy ?
Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Listopad 25, 2012, 11:35:12 pm »

Po pierwsze, ta brygada musiałaby dostać rozkaz ataku na te tyły, co nie było chyba oczywiste, ani proste. A jeżeli by dostała, to dalej wszystko zależy od terenu i działań npla. Biorąc pod uwagę, że kawaleria koalicji nie została (?) zniszczona, to za wiele nie mogli namieszać, jeżeli skrzydło było chronione. Hipotetycznie 2 bataliony wystarczyłyby (a nawet 1), ale nigdy nie masz pewności.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
rafi
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 569



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Listopad 26, 2012, 01:17:52 am »

Zdając sobie sprawę z małych szans na przełamanie linii bryt-port atakiem kolumn (szansa od 75 do 90%)

Jeżeli to była mała szansa, to jak wyglądała duża szansa?    Spoko
Zapisane

"Nie chodzi o to, żeby zmieniać świnie przy korycie, tylko żeby im zabrać koryto."    JKM
Darek
Członkowie klubu
Użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 53


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Listopad 26, 2012, 10:05:30 am »

Dwa wrażenia z czytania tych informacji i trochę pytań wynikających z tego, że dawno już niestety w tym nie brałem udziału:

1. Francuzi podchodzili do pozycji bryt-port. w szyku mieszanym - linie w centrum i kolumny na skrzydłach? Chciałbym się upewnić, czy tempo podejścia linii i kolumny jest takie samo? Czy po 4 turach marszu linią oddziały miały ruch na "zebranie się" i ustabilizowanie formacji?

2. Jaki byłby wynik, gdyby dalej była by opcja podwójnej skuteczności pierwszej salwy? Czy (zakładając 2x skuteczność pierwszej salwy) można zrobić tak: 1 tura: podejście francuzów na odległość walki ogniowej - salwa brytyjska podwójna (800 ludzi strat u francuzów), 2 tura: atak linii brytyjskiej (z impetem?).

Czy ogień tylarier brytyjskich miał jakiś dodatkowy efekt oprócz procentowych strat? Chodzi mi o to czy faktycznie w takich przypadkach oddziały podchodzące nie traciły procentowo dużo swoich oficerów i podoficerów oraz doboszy co miało negatywny wpływ na całość. Strata 10 żołnierzy to nie to samo co strata 5 funkcyjnych z linii.

Tutaj mam też pytanie dodatkowe, czy faktycznie angielska lekka piechota tak bardzo skutecznie eliminowała dowódców?

EDYCJA

Czy linia brytyjska była na przeciwstoku, czy francuzi (a w szczególności oddziały podchodzące do niej frontalnie) widzieli ją, czy weszli na nią - przewidując, że jest ale nie mając dokładnego rozeznania?
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2012, 11:02:37 am wysłane przez Darek » Zapisane
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Listopad 26, 2012, 12:19:17 pm »

Zdając sobie sprawę z małych szans na przełamanie linii bryt-port atakiem kolumn (szansa od 75 do 90%)

Jeżeli to była mała szansa, to jak wyglądała duża szansa?    Spoko

Już poprawiłem.
Oczywiście chodziło o szansę na odparcie ataku.
Zapisane
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Listopad 26, 2012, 12:32:50 pm »

Dwa wrażenia z czytania tych informacji i trochę pytań wynikających z tego, że dawno już niestety w tym nie brałem udziału:

1. Francuzi podchodzili do pozycji bryt-port. w szyku mieszanym - linie w centrum i kolumny na skrzydłach? Chciałbym się upewnić, czy tempo podejścia linii i kolumny jest takie samo? Czy po 4 turach marszu linią oddziały miały ruch na "zebranie się" i ustabilizowanie formacji?

2. Jaki byłby wynik, gdyby dalej była by opcja podwójnej skuteczności pierwszej salwy? Czy (zakładając 2x skuteczność pierwszej salwy) można zrobić tak: 1 tura: podejście francuzów na odległość walki ogniowej - salwa brytyjska podwójna (800 ludzi strat u francuzów), 2 tura: atak linii brytyjskiej (z impetem?).

Czy ogień tylarier brytyjskich miał jakiś dodatkowy efekt oprócz procentowych strat? Chodzi mi o to czy faktycznie w takich przypadkach oddziały podchodzące nie traciły procentowo dużo swoich oficerów i podoficerów oraz doboszy co miało negatywny wpływ na całość. Strata 10 żołnierzy to nie to samo co strata 5 funkcyjnych z linii.

Tutaj mam też pytanie dodatkowe, czy faktycznie angielska lekka piechota tak bardzo skutecznie eliminowała dowódców?

EDYCJA

Czy linia brytyjska była na przeciwstoku, czy francuzi (a w szczególności oddziały podchodzące do niej frontalnie) widzieli ją, czy weszli na nią - przewidując, że jest ale nie mając dokładnego rozeznania?

Ad. 1. Całość szła w wolniejszym tempie niż prędkość marszu kolumny. Kolumny na skrzydłach szły w tempie marszu linii. Tura trwa ok. 10 minut więc ta chwila na uporządkowanie szyku mieści się zapewne w turze.

Ad. 2. Jaki byłby wynik ? Możesz przyjść do klubu i zrobić symulację . Ale zakładając, że straty byłyby na takim poziomie jak piszesz to "walka wręcz" odbyłaby się przy równowadze stron. Gdyby Francuzi walczyli w kolumnach i ich atak zostałby powstrzymany ogniem to pierwsza linia musiałaby się cofnąć za drugą linię kolumn i atak linii brytyjskiej odbyłby się już na drugą linię kolumn, wtedy mogłoby być różnie. Jeśli jakieś bataliony fr uległby dezorganizacji przez własne wycofujące się jednostki wtedy szanse sprzymierzonych rosną.

Ad. 3. Jeśli chodzi o śmiertelność wśród oficerów i podoficerów to jest on po prostu wliczony w straty batalionu i w jego możliwości prowadzenia dalszej walki wynikającej z tabeli morale.

Ad. 4. Tak skuteczna tzn. jak ? Czy strzelcy angielscy wybierali cele podobnie do tyralier francuskich ? Wydaje mi się, że tak. Chyba u Nafzigera czytałem fragment jakiegoś pamiętnika, gdzie oficer angielski narzekał że podczas bitwy tyralierzy chętniej strzelali do oficerów npla niż chronili własnych strzelając do wrogich tyralierów, którzy mierzyli do niego.
Zapisane
Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Listopad 27, 2012, 12:00:27 am »

Po pierwsze, ta brygada musiałaby dostać rozkaz ataku na te tyły, co nie było chyba oczywiste, ani proste. A jeżeli by dostała, to dalej wszystko zależy od terenu i działań npla. Biorąc pod uwagę, że kawaleria koalicji nie została (?) zniszczona, to za wiele nie mogli namieszać, jeżeli skrzydło było chronione. Hipotetycznie 2 bataliony wystarczyłyby (a nawet 1), ale nigdy nie masz pewności.

Brygada dostała rozkaz zepchnięcia jazdy npla ze skrzydła i zaatakowania linii wojsk pieszych npla z flanki.
Jazda sprzymierzonych została odepchnięta na odległość co najmniej 1 km - cała brygada została rozproszona i pogoniona na odległość powyżej co najmniej jednego ruchu ucieczki czyli ok 50 cm, łącznie jakieś 70 cm od linii piechoty. Pytanie ile ruchów trwałby pościg. Pewnie jeden. Francuska jazda [jeden pułk z brygady] widząc, że nie może dogonić uchodzącego wroga zatrzymałaby się i wróciła do reszty swoich wojsk.
Czyli miałaby jakieś 2-3 ruchy na zaatakowanie linii piechoty. Jeden pułk mógłby stanąć w osłonie przed ewentualnym powrotem jazdy npla, drugi spróbowałby szarży [tak zresztą zrobił].
Ale zastanawiałem się nad inną kwestią. Skoro czworobok zajmuje ok. 2 cm przestrzeni a pułk jazdy [6 figurek] w linii rozwija się na ok. 18 cm to dwa czworoboki pokrywałyby tylko przestrzeń 4 cm, a cztery czworoboki 8 cm czyli jakaś część jazdy mogłaby wyjść na tyły głównej linii niejako samoczynnie. Ale jak rozumiem fałszywość takiego myślenia wynika z założenia, że pułk jazdy rusza w linii szwadronów na dwa lub cztery czworoboki, podczas gdy w rzeczywistości pewnie atakowano inaczej. Szczególnie, że nie wysłano jednego szwadronu na jakieś głębokie obejście formacji npla [czworoboki], którego traktuje się jako główny cel ataku i nie myśli o jakiś formacjach będących 200-300 m dalej [głównej linii piechoty] od miejsca potencjalnej konfrontacji [czworoboki]
« Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2012, 08:50:10 am wysłane przez Adam » Zapisane
Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Listopad 27, 2012, 09:03:38 am »

Kawaleria na piechotę w zasadzie powinna atakować kolumną szwadronów lub podobnie, więc start z linii jest faktycznie niezbyt dobry, ale na mechanikę to nie rzutuje. Natomiast jest gdzieś zapisane, że czworobok musi być atakowany, jeżeli kawaleria przejeżdża w zasięgu ognia od niego (lub jakoś podobnie). Stąd czworobok "blokuje" ok.6-12cm (musiałbym doczytać). Rozrzut jest stąd, że jak czworoboki sformują się z jednej linii batalionów, to są ok.6cm od siebie i wtedy tylko skrajne "dodają więcej". Czyli np. 2 bataliony "blokują" 18cm, 3 "blokują" 24cm itd.
Widać, że 2 bataliony typowo mogą zaangażować pułk jazdy, a jeden może zostać w specyficznych okolicznościach częściowo ominięty.

A tak w ogóle, to jest inny problem - jak pokazać przebijanie się poszczególnych pododdziałów jazdy przez linię czworoboków, co się dosyć nagminnie zdarzało? Jaki był efekt takiego przebijania? Tylko zamieszanie na tyłach, czy faktyczna możliwość "zrobienia krzywdy"?
W związku z tym, że nie dzielimy pułków, trzeba by jakiś efekt ustalić, np. w zasięgu x jest zamieszanie na tyłach / jakieś efekty zagrożenia uwzględniane podczas manewrów i oceny sytuacji.
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #10 : Listopad 28, 2012, 07:18:14 pm »

Pokuszę się o opis starcia na moim odcinku, skoro sobie tego, Adamie, życzysz
Moją pozycją obronną było wzgórze, przed którym, w odległości od 800 do 400 metrów, płynął niewielki strumień. Swoją dywizję uformowałem w 2 rzuty- w pierwszym stanęły 4 bataliony w linii oraz bateria 8 armat, w drugiej 4 bataliony w kolumnach. Artylerię, niestety, umieściłem w jednej baterii po środku linii, co okazało się błędem. Na prawym skrzydle, między wzgórzem a strumieniem, w 2 rzutach stanął polski pułk ułanów, osłaniając piechotę. Razem miałem 4800 piechoty, 600 kawalerii i 8 dział.

Przeciwko mnie stanęła dywizja angielska, w skład której weszły, o ile dobrze pamiętam, 4 bataliony portugalskie, 3 szkockie, 4 angielskie, Cacadores, kompania Rifles, pułk lekkiej jazdy (huzarzy?) i bateria artylerii (która w zasadzie nic nie zdziałała). Piechota podchodziła uformowana w kolumny, Szkoci w centrum, bataliony angielskie na skrzydłach, Portugalczycy w 2 linii, z tyralierami przed frontem i kawalerią na swoim lewym skrzydle.
Moi tyralierzy obsadzali mniej więcej linię strumienia, lecz szybko ulegli liczniejszemu i lepszemu przeciwnikowi. Na podejściu do wzgórza artyleria francuska wytrwale biła w szkotów, zadając im pewne straty, lecz nie powstrzymało to brytyjskiego natarcia. W centrum Szkoci zdobyli baterię, na skrzydłach natomiast po wywiązała się krwawa walka wręcz. Ułani związali bojem angielską kawalerię i przepędzili ją na drugą stronę strumienia, wychodząc tym samym na skrzydło piechoty. Wydzieliwszy część sił do osłony przed zbierającą się jazdą wroga, polscy lansjerzy szarżowali od flanki na portugalską i angielską piechotę, czyniąc duże spustoszenie w jej szeregach, jak na niewielką liczbę szarżujących (ok. 300 ludzi). Bataliony uformowały czworoboki, z których jeden, portugalski, załamał się pod naporem ułanów. Powstrzymawszy w ten sposób na chwilę postępy nieprzyjaciela na tym odcinku, kawaleria wycofała się i przeformowała.
W tym czasie trwała zażarta walka w centrum ugrupowania. Francuskie kolumny rzuciły się załatać wyrwę w formacji, lecz szło im to ze zmiennym szczęściem. Skrzydła powoli się cofały pod naporem wroga, kilka batalionów uległo dezorganizacji. Wytrzymawszy pierwszy kontratak, Szkoci przeformowali się w linie, przygotowując się do odparcia następnych. Wydałem kawalerii rozkaz szarży na skrzydło brytyjskiej piechoty, A zreorganizowane bataliony w centrum przystąpiły do kolejnego kontrataku, o dziwo- udanego! Szkoci ulegli przewadze liczebnej Francuzów, którzy rozcięli tym sposobem brytyjskie ugrupowanie na dwie części. W drugiej linii spustoszenie siała polska jazda, eliminując z dalszej walki całą brygadę portugalską. Część batalionów sprzymierzonych poszła w rozsypkę, część dostała rozkaz odwrotu i na tym skończyliśmy.
Straty:
Sprzymierzeni- ok. 1800
Francuzi- ok. 1500
Podsumowanie i przemyślenia napiszę już w domu, bo właśnie wychodzę z roboty 
Zapisane

Adam
Administrator
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 1636



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Listopad 28, 2012, 11:15:34 pm »

Dziękuję.
W tym ciekawym opisie mamy świetny przykład mgły wojny i problemów źródeł historycznych. Nie piszę tego dla czepiania, ale dla pokazania ciekawego zjawiska. Różnice opisu wg mnie:
Szkotów były 4 bataliony, a Anglików 3. Rifles były 3 kompanie.
Portugalczycy stali w dwóch rzutach na skrzydle, Anglicy na drugim.
Pierwsza szarża ułanów rozbiła 2 albo 3 bataliony portugalskie (raczej 3).
Straty sprzymierzonych wyniosły ok.2200 (A może 2400? Jest zapisane w notatkach.).

A propos ustawienia dział to niekoniecznie był to błąd. Miały ok.70%+ szans na odparcie ataku, co mogło stabilizować pozycję i zadawać duże straty Szkotom (którzy i tak nieźle oberwali). Bateria angażowała dwa atakujące bataliony, co skutecznie równoważyłoby przewagę liczebną strony angielskiej. Po prostu nie zawsze się udaje.

Co do czworoboków, to trzeba pamiętać, że bonus do szarży wynika z faktu, że bataliony nie były sformowane wcześniej, więc sukces w takim ataku w zasadzie oznacza, że czworobok nie zdążył się ustawić i dlatego oddział został rozbity. A ustawiamy je dla pamięci - jak odeprą atak, to tak będą stali, a jak nie, to wszystko jedno jak stali...
Zapisane

"Wszelki krok, który by odsuwał państwo od omnipotencji, będzie zarazem krokiem postępu dla etyki, oświaty i dobrobytu." Feliks Koneczny
Bayard
Członkowie klubu
Zaawansowany użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 358



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #12 : Listopad 29, 2012, 02:43:47 am »

Racja, mogło mi się trochę rzeczy pomylić i mogłem co nieco źle zapamiętać- bitwę rozgrywałem będąc już od 40 godzin na nogach, więc owa "mgła wojny" to raczej świetny przykład "mgły niepamięci"
Główny dla mnie wniosek z tej bitwy był taki- dajcie mi pułk kawalerii, a dokonam cudów Potwierdziło to z resztą doświadczenia z wcześniejszej bitwy z Rosjanami, gdzie równie dobrze spisywali mi się strzelcy konni.
Co do ustawienia armat- może masz rację. Nie wiem, jak by się spisywały wspierając bataliony sekcjami, czy znacznie podniosły by ich szanse na odparcie nacierających Brytyjczyków, grunt że w tym ustawieniu zostały prawie natychmiast zdobyte i na raz straciłem całą baterię.
I faktycznie, 1 szarża rozgromiła 3 bataliony Portugalczyków, potem ułani odbijali się od 2 czworoboków. Ale że portugalski był wcześniej ostrzeliwany przez moją piechotę i poniósł duże straty, to w końcu uległ niepokonanym ułanom
Co do strat, przypomniałem sobie, moje także były większe- 1750, w tym 200 kawalerzystów. Ale sami ułani wyeliminowali z bitwy prawie 2400 żołnierzy, rozbijając ich lub zabijając, więc spisali się doskonale. Swoją drogą ciekawe, że nie wyszedł mi chyba żaden rzut na zabranie jeńców... Może 1, przy ostatnim batalionie portugalskim, ale już dobrze nie pamiętam... To nawet pasuje do Los Infernos Picadores
Zapisane

Alecki
Członkowie klubu
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 823


Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Listopad 29, 2012, 12:58:22 pm »

Z tym pułkiem jazdy to ciągle ponosi Cię kawaleryjska fantazja
Powalczysz trochę dłużej to ci przejdzie.
Zresztą pamiętam kilka strać w których brałeś udział, gdzie twoja jazda odbijała się od piechoty.
Generalnie jazda w ataku na dobrze ustawioną i świeżą piechotę ma nikłe szanse na sukces.
Natomiast jak złapiesz piechotę na jakiś manewrach i nie zdąży ona zająć odpowiedniej pozycji, a nie ma własnej osłony kawalerii to szanse rosną. Tak jak przy ataku na "zmęczoną" stratami lub zdemoralizowaną piechotę.

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!