Ja ten temat znam od innej strony.
Niefrasobliwość ekipy filmowej i brak kompetencji doprowadził do rozkradzenia mundurów wypożyczonych specjalnie do filmu. Poznańska firma od mundurów podliczyła straty na ok 60 tys zł.
Na koniec miało być ujęcie od czoła na jadący radziecki transport wojskowy. Kamerzysta nie zdążył podnieść "kranu" i przyjebali lokomotywą w kamerę. Straty ok 20 tyś euro.
Pieniądze trwonione na lewo i prawo. Kilka dni zdjęciowych ze sprzętem, czołgami na wagonach i... ani jednego ujęcia...
To nie miało prawa sie udać...
Nasze foty z planu filmowego: