Zakładam (jeszcze jeden
) wątek dotyczący minionej kampanii. Myślę, że nie będzie zbyt długi i dobrze, żeby był osobno.
Proszę o wpisywanie przez uczestników swoich doświadczeń dotyczących dowodzenia, prowadzenia działań i generalnie napotkanych problemów w kampanii. Chodzi mi o doświadczenia ogólne, niekoniecznie związane z przepisami.
Na początek - rozpoznanie.
W trakcie kampanii stoczono dużą ilość starć "na mapie". Starcia te generowały bardzo ciekawe sytuacje, ponieważ były głównym źródłem informacji o bieżących działaniach npla. Obie strony wydzielały awangardy i grupy do osłony, chociaż, z powodu przewagi w jeździe, celowali w tym Rosjanie.
Moim zdaniem ciekawym doświadczeniem, w niewielkim stopniu występującym dotychczas, jest fakt, że takie grupy są niewątpliwie pożyteczne i potrzebne - one pierwsze nawiązują kontakt z nplem i mogą dostarczyć ciekawych informacji.
Z drugiej strony, trzeba uważnie wydzielać siły do takich grup. Mieszana grupa konno-pieszo-artyleryjska jest potencjalnie najskuteczniejsza, jednak uszczupla siły główne. To, co było zaletą - duża ilość grup wydzielonych - spowodowało, że po kawałeczku ubyło oddziałów z głównej grupy wojsk rosyjskich. W czasie ostatniej bitwy poza obszarem działań pozostawało ok. 4 bataliony jegrów, 3-4 bataliony kawalerii i półbateria dział (ilość niedokładna, bo z bałaganu w notatkach rosyjskich nie mogę dojść), nie licząc kozaków, którzy tutaj wyraźnie pokazują, w czym są najlepsi - oszczędzają kawalerię liniową do ważniejszych zadań. Zważywszy, że cała armia Tormasowa miała wyjściowo do akcji 42 bataliony piechoty i 16 batalionów/pułków jazdy, to stanowi prawie 10% piechoty i 20-30% jazdy (nie licząc kozaków).
Kolejną kwestią jest ryzyko, że grupa awangardy zostanie pokonana i rozbita lub tylko odepchnięta od własnych wojsk i czasowo nie będzie się mogła połączyć z resztą sił. Jedna z grup rosyjskich w wyniku rozwoju sytuacji oddaliła się od głównych sił o ok.4-5 dni marszu. Kierowanie tak odległą grupą jest kłopotliwe.
Teraz trochę poza doświadczeniem - w przypadku, gdyby dostępne były większe siły kawalerii, wydaje mi się ważne na przyszłość, aby odpowiednio nimi kierować - mogą dać lokalnie znaczną przewagę w sile rozpoznania, ale jak wyżej - będą miały kłopot dołączenia do reszty sił, jeżeli zbytnio się oddalą.
Więcej na razie nie napiszę, żeby dać szansę innym.