Nie interesuje mnie, czy koleś, który kopie od tyłu w krzyż kamerzystkę jest patriotą. Ani jak dzielnie broniłby ojczyzny gościu, który pluje w twarz kibicowi, który zamiast koszulki klubowej ma na sobie koszulkę reprezentacji Polski (na meczu reprezentacji Polski zresztą). Ani jak silny kręgosłup moralny mają osobnicy, którzy podczas świętowania jakiegoś zwycięstwa Legii, zdemolowali znajdujący się na Krakowskim Przedmieściu budynek z napisem "Dom Polonii" (zagranicznej).
Jak powiedział kiedyś Clint Eastwood: "Zasługi się tutaj nie liczą".
http://www.youtube.com/watch?v=dpDkYZWeeVg