Postęp w Niderlandach:
Dziś jedna czwarta zgonów w Holandii jest spowodowana ingerencją drugiego człowieka. Eutanazja stała się podstawową usługą zdrowotną objętą comiesięczną składką, którą każdy obywatel holenderski płaci swojej firmie ubezpieczeniowej. Jest to również bardzo dochodowy biznes: za każdy śmiertelny zastrzyk przeprowadzony przez lekarza, firmy ubezpieczeniowe płacą klinice ok. 3.000 euro.
https://www.vaticannews.va/pl/swiat/news/2019-10/holandia-chce-eutanazji-dla-dzieci-ponizej-12-roku-zycia.htmlWidziałem jakiś czas temu program o eutanazji osób starszych w tych krajach. Przerażające były wypowiedzi takich osób, które bały się wizyt i zachowania własnej rodziny - wiadomo, że kłopot, że koszty itd. A co za problem uzyskać potwierdzenie od lekarza, że ktoś cierpi nadmiernie itd., a nawet, że sam wyrażał chęć zakończenia życia (pielęgniarka potwierdzi). A spadek też coś wart. W jednym przypadku opisywano starszą kobietę, która narzekała na zdrowie i mówiła o śmierci. Przeprowadzono odpowiednią procedurę formalną, zgody "lekarskie" itp. i rozpoczęto "zabieg", który doprowadzono do końca, chociaż "pacjentka" głośno protestowała i przeciwstawiała się. Przytrzymano ją, dano na uspokojenie i dalej już jakoś poszło.
Hitler w piekle się cieszy?