Cześć.
Jestem w trakcie czytania dwóch książek, które zakupiłem w firmowej księgarni wydawnictwa Napoleon V.
"Wojna lat 1806-1807. Część pierwsza. Kampania 1806 roku." Tom I i Tom II, Eduarda von Höpfnera.
Polecam wszystkim miłośnikom epoki napoleońskiej, w szczególności wargamingu w ramach tej epoki.
Autor książki był pruskim wojskowym. Wziął czynny udział w kampanii 1813-1814 roku w ramach jednego z pułków dragonów pruskich.
W latach 30. XIX został oficerem w Sztabie Generalnym armii w Berlinie. W 1848 roku został dyrektorem Szkoły Wojskowej w Berlinie. Poświęcił wiele lat na spisywanie historii kampanii z okresu 1806-1807 i 1813-1814.
Jego książki prezentują oczywiście pruskie spojrzenie na powyższe wydarzenia. Nie mam jeszcze dostępu do jego dzieł dotyczących lat 1813-1814, ale jeśli chodzi o okres 1806-1807 to ocena samej armii jak i działań sztabu pruskiego nie jest pozbawiona krytyki.
Z narracji jaką przyjął autor można odnieść wrażenie, że w zasadzie Prusy nie miały szans na zwycięstwo w wojnie 1806-1807 roku. Francja jest przedstawiona jako potęga militarna, której Prusy nie mogły przeciwstawić równorzędnych sił.
Jeśli chodzi o opis samych działań militarnych to opierają się one głównie o raporty i opisy strony pruskiej, co jest o tyle ciekawe, że czytając o przebiegu kampanii czy poszczególnych bitew i potyczek, można się poczuć jakby się było po środku "mgły wojny". Np. śledząc działania awangardy księcia Ludwika Ferdynanda w pierwszych dniach kampanii dowiadujemy się o nagłym pojawieniu przeciwnika na jego flance lub tyłach. W pierwszym momencie nie dowiadujemy się dokładnie skąd oddziały przeciwnika się tam wzięły. Zostajemy zaskoczeni wraz Ludwikiem Ferdynandem. Innym razem czytając o odwrocie armii pruskiej spod Jeny, możemy prześledzić rozwój sytuacji z punktu widzenia króla Fryderyka Wilhelma i zaskoczenia sztabu pruskiego szybkością działań kawalerii francuskiej bez szczegółowych opisów skąd ta kawaleria się wzięła i z jakiego oddziału pochodziła. Poznajemy po prostu problemy dowódców, którzy mają problemy z oceną sytuacji ze względu na brak odpowiedniego rozpoznania, czy brak meldunków od innych własnych oddziałów. Oczywiście autor stara się zarysować obraz ogólnej sytuacji w jakiej poszczególne oddziały się znalazły, także po chwili wychodzimy z poczucia chaosu w jakim znajdowali się poszczególni dowódcy i zaczynamy rozumieć dlaczego podjęli takie a nie inne decyzje.
ciąg dalszy nastąpi