"Obiektywna" telewizja???

[rafi]

Od dwóch dni oglądam różne wiadomości w telewizorze. Wszędzie większość czasu antenowego poświęcono na pokazywanie, jak to chuligani z Marszu Niepodległości atakują policję i palą wozy transmisyjne.

Nigdzie natomiast nie zauważyłem takiej relacji:

http://www.youtube.com/watch?v=IpFSNVuRdQ0&feature=%20player_embedded#!

Nigdzie też nie podano (przynajmniej ja nie usłyszałem), że w manifestacji wzięło udział ponad 20.000 ludzi (myślę, że kibice i wszelkiej maści "radykalni narodowcy" stanowili mniejszość), a zamieszki wywołało może ze 300 (prawdopodobnie kiboli), kórzy tak naprawę tylko po to tam przyszli.

I po takich "obiektywnych" relacjach w opinii przeciętnego oglądacza tv kształtuje się pogląd, że Marsz Niepodległości to zlot kiboli i bandziorów, kórzy chcą się wyżyć na warszawskich ulicach i policji.

I tak sobie myślę, że lewakom właśnie o to chodziło - żeby sprowokować takie zajścia, a potem głośno krzyczeć, jacy to narodowcy i ludzie o poglądach zbliżonych do narodowych są "be". A "obiektywne" telewizje dzielnie im w tym kreowaniu rzeczywistości pomagają.

[Piotrek]

A poza tym skoro marsz był legalny i zarejestrowany, to dlaczego policja nie usunęła z jego przebiegu blokujących? To oni złamali prawo zajmują jezdnię. A poza tym, a propos kiboli, nie rozumiem dlaczego nie użyto broni, choćby nawet gumowej.

[maciek]

Ja natomiast chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o napaści na rekonstruktorów.

Na razie dowiedziałem się, że:
    Szliśmy na spotkanie wszystkich grup rekonstrukcyjnych przed paradą historyczną. Wcześniej wskazano nam miejsce w okolicach Starego Miasta. Trasa miała prowadzić od kościoła Wizytek na Krakowskim Przedmieściu przez Nowy Świat do Muzeum Wojska Polskiego. Jechaliśmy autokarem z Wojskowej Akademii Technicznej. Nie było możliwości dojechania na Plac Teatralny więc poszliśmy na piechotę przez Nowy Świat. Gdy szliśmy, idąc w zwartym szyku, w kolumnie, mijaliśmy grupę około 20 lewaków z Niemiec.
    Gdy ich mijaliśmy jeden z nich napluł na kolegę, który szedł w polskim mundurze z okresu napoleońskiego, z roku 1812. Celowo zaczął pluć na mundur! W tym momencie kolega odpowiedział, żeby się uspokoili. Oni coś zaczęli do nas krzyczeć po niemiecku. Doszło do szarpaniny. Wyzywali nas po niemiecku. Pojawiła się policja, poprosiła nas o rozejście się. Posłuchaliśmy, dla dobra sprawy.
To z forum "do broni".

Natomiast lewacy piszą na fejsbuku:
W piątek rano o godzinie 11:30 goście z Niemiec i towarzyszące im osoby z Polski, wspólnie przemieszczali się Nowym Światem w kierunku ulicy Marszałkowskiej, by dotrzeć na legalny wiec. Doniesienia z miasta mówiły już wtedy o tym, iż prawicowy terror trwa. O godz. 9 rano na placu Trzech Krzyży widziana była blisko 200-osobowa grupa "patriotów" uzbrojona w kije. Ze względów bezpieczeństwa ktokolwiek poruszał się w kierunku "Kolorowej niepodległej" powinien był to robić w większych grupach.
Tak też uczynili goście z Niemiec. Jednak bardzo szybko natknęli się na jedną z wielu krążących po centrum miasta grup skrajnie prawicowych. Zostali przez nich zaatakowani, najpierw werbalnie, chwilę potem fizycznie. W pobliżu było tylko kilku policjantów, więc byli oni zmuszeni do samoobrony. Doszło do zamieszania, w czasie którego do agresywnych nacjonalistów przyłączył się starszy pan z grupy rekonstrukcyjnej, który wykrzykując ksenofobiczne hasła (m.in: „Won szkopy!”) zaczął okładać kolbą jedną z niemieckich antyfaszystek. Po kilkunastu sekundach zainterweniowała policja i aresztowała kilku z najbardziej agresywnych nacjonalistów.

Chciałbym dowiedzieć się od kolegów - rekonstruktorów jak było naprawdę.
Czy ktoś ma informacje z pierwszej ręki: od rekonstruktorów ( podobno chodziło o Legię Nadwiślańską i 4 p.p.)

Proszę tylko o sprawdzone informacje.

[rafi]

Tu jest filmik z Nowego Światu:

http://www.youtube.com/watch?v=l-PeRCrIuWM

Zwróćcie uwagę, co część z tych "pokojowo nastawionych gości" ma w rękach.

Podobno ich autokary były przeszukiwane przez policję i nie znaleziono żadnej broni.
To skąd te biało czarne pały i bejsbole?
Musieli się zaopatrzyć u kolesi już w Warszawie.

Zastanawiające jest też jedno. Podobno posiadanie bejsbola na ulicy jest przestępstwem. Tymczasem policja ma to wyraźnie gdzieś.

Acha - i już to widzę, jak "starszy pan z grupy rekonstrukcyjnej" okłada kolbą niemiecką antyfaszystkę. Pewno jeszcze była w ciąży i miała niemowlę przy piersi... 

A tak przy okazji - ten rekonstruktor, co mu Niemiec napluł na mundur, nie miał karabinu z bagnetem i nie mógł się odwinąć kolbą? 

[rafi]

Ciekawy wywiad - warto posłuchać:

http://www.youtube.com/watch?v=ULc3h3HTFrY&feature=feedu


A to też warte zastanowienia:

http://www.youtube.com/watch?v=tWCXBoodFTk

[rafi]

Jak się domyślam, to żadna z "obiektywnych" telewizji nie przeprowadziła ani nie przeprowadzi wywiadu z tym człowiekiem:

http://vod.gazetapolska.pl/689-tylko-u-nas-wstrzasajaca-rozmowa-z-pobitym-przez-niemcow

[rafi]

Tak a propos:

[maciek]

Tak, tak. Wszystko wydaje się jasne.
Tylko co wiemy o "człowieku pobitym przez niemców" ? Leży w szpitalu jakiś koleś z podbitym okiem i coś opowiada. Jutro sam mogę nakręcić taki wywiad.

To samo dotyczy "lewackiego prowokatora", który uderzył fotoreportera.
http://www.youtube.com/watch?v=tWCXBoodFTk
Niektórzy z komentujących na jutubie zwracali uwagę na odmienny wzór kamuflażu.
Ja zwróciłem uwagę na coś jeszcze. Koleś zdejmujący kominiarkę ma na piersi polską flagę z kotwicą. Ten, który uderzył fotoreportera, moim zdaniem jej nie ma.
Fotki w załączeniu.

Dlatego ponawiam apel: Proszę tylko o sprawdzone informacje.

[rafi]

Tak, tak. Wszystko wydaje się jasne.
Tylko co wiemy o "człowieku pobitym przez niemców" ? Leży w szpitalu jakiś koleś z podbitym okiem i coś opowiada. Jutro sam mogę nakręcić taki wywiad.

Koleś przyjechał z Gdyni, jest nazwisko człowieka, ma konto na fejsie, leży w szpitalu na Lindleya, był przesłuchiwany przez policję, są świadkowie tego zajścia - pewne rzeczy można chyba sprawdzić, co nie?

To samo dotyczy "lewackiego prowokatora", który uderzył fotoreportera.
http://www.youtube.com/watch?v=tWCXBoodFTk
Niektórzy z komentujących na jutubie zwracali uwagę na odmienny wzór kamuflażu.
Ja zwróciłem uwagę na coś jeszcze. Koleś zdejmujący kominiarkę ma na piersi polską flagę z kotwicą. Ten, który uderzył fotoreportera, moim zdaniem jej nie ma.
Fotki w załączeniu.

W komentarzach na YT też pisali o tej fladze, ale okazało się, że takie flagi to naklejki rozdawane przez uczestników marszu. Naklejenie jej na kurtkę trwa pewno ok. 1 sekundy.

O ile można mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście ten koleś uderzył reportera, to chyba nie masz wątpliwości, że to ten sam koleś z lewackiej zadymy sprzed 4 lat.

[maciek]

Rafał, to że ktoś 4 lata temu był lewakiem, a teraz jest kibolem to nic dziwnego. Jest taka teoria, że skrajne skrzydła lewicy i prawicy sięgają tak daleko, że się łączą.

Robert, nie wiem kto to jest Chmielowska. Co mi z tego, że coś napisała ? Cytowałem już antifę, oni twierdzą, że zaatakował ich staruszek-rekonstruktor. Czemu mam im nie wierzyć, skoro wierzę jakiejś Chmielowskiej.

Dlatego ja pytałem tylko o incydent z rekonstruktorami, bo niektórych z nich znam i mam do nich zaufanie.

[rafi]

Mnie bardzie zastanawia co ci Niemcy robili na Trakcie Królewskim? Kto ich ściągnął i dlaczego? Czyja to była prowokacja?

A mnie zastanawia, jak to jest: gdybym ja w tym czasie szedł sobie z bejsbolem, to pewno nie zdążyłbym przejść paru metrów, jak bym został rzucony na glebę, zakuty, zapakowany do suki i wywieziony na komisariat. I pewno już dziś miałbym wyrok.

A tu badna niemieckiej hołoty biega po centrum stolicy z pałami, bije ludzi, a policja grzecznie zagania ich do knajpki, gdzie siedzą kilka godzin i nic im już nie będzie można udowodnić. To jest ciekawe.

[rafi]

Rafał, to że ktoś 4 lata temu był lewakiem, a teraz jest kibolem to nic dziwnego. Jest taka teoria, że skrajne skrzydła lewicy i prawicy sięgają tak daleko, że się łączą.

Maćku - masz rację.
Ale też może to potwierdzać tezę, że te zajścia zotały sprowokowane przez lewaków po to, żeby skompromitować marsz.

[maciek]

Tak, Rafał, masz rację. Jest to możliwe a nawet wysoce prawdopodobne. Ale mnie obchodzi tylko prawda.
Uważam, że w obliczu kampanii ideologicznej, prowadzonej przez obie strony, nie uda mi się ustalić prawdy,
w związku z tym moje poszukiwania prawdy ograniczyłem do incydentu z rekonstruktorami.

I nadal oczekuję na odpowiedź ze strony naszych rekonstruktorów.

[rafi]

A jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Rząd zapowiedział zaostrzenie przepisów o manifestacjach. I może się okazać, że za rok Marsz Niepodległości zostanie zakazany.

A może właśnie od samego początku o to właśnie chodziło? 

[maciek]

No cóż w "obliczu kampanii ideologicznej" najlepiej jest włożyć głowę w piasek

Nie, po prostu jest mi obojętne, kto kogo bił i kiedy.
Nie po drodze mi z żadną ze stron.
Mam swoje sprawy.